Noc z 26 na 27 kwietnia była wyjątkowa dla pracowników Roma Termini, głównego dworca kolejowego Rzymu będącego zarazem stacją metra.
Polskie metro w Rzymie
Na co dzień dworzec Termini przepełniony jest Włochami zmierzającymi do pracy lub szkoły. Jednak w nocy przed kanonizacją ich miejsce zajęli Polacy. Włoskie metro zamieniło się w metro polskie, gdzie słychać język polski, dominują biel i czerwień oraz rozmowy o Janie Pawle II. Większość czekających na kolejkę metra trzyma w jednej ręce obowiązkową flagę Polski, a w drugiej rozkładane krzesełko. Cóż, perspektywa czekania przez całą noc, by dostać się na Plac św. Piotra przeraża nawet młodych i sprawnych fizycznie ludzi, a ci w tłumie Polaków stanowią mniejszość.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jadwiga, 68-latka z Dębicy, twierdzi, że dostanie się na Plac św. Piotra to jej marzenie na teraz. Spotykam ją już w metrze siedzącą wśród rówieśniczek modlących się na różańcu. Uważa, że to właśnie tam, na placu pod bazyliką, cud kanonizacji Jana Pawła II będzie najbardziej wyczuwalny. Zapytana, czy boi się Rzymu nocą, odpowiada, że dzisiaj to nie Rzym, tylko Polska i Wadowice.
Szybciej bije serce
Reklama
Wysiadając z metra na stacji Ottaviano wiem już, że tłum, którego część stanowię, jest wyjątkowy. Składa się z ludzi wielu narodów, języków i przekonań, których jednoczy myśl o świętości Papieży, na których kanonizację przyjechali. W tłumie spotykam rozmodloną grupę polskich górali, których stroje ludowe kontrastują z rzymskimi kamienicami. Maciej, 20-latek z Białego Dunajca, podkreśla, że zarówno stroje, jak i modlitwa są dla Jana Pawła II.
Szybciej bije serce i ciśnienie podskakuje, bo Papież Polak będzie świętym emocjonuje się Maciej. Oddajemy cześć i hołd naszemu rodakowi, który jest dla nas bardzo ważny, a przede wszystkim jest dla nas górali autorytetem.
Niekwestionowany autorytet
O tym jak wielkim autorytetem i wzorem do naśladowania był i jest dla wszystkich Jan Paweł II opowiada s. Alicja, jadwiżanka wawelska, którą spotykam pod wejściem do Muzeum Watykańskiego. Siostra zajmuje się przygotowywaniem byłych niewierzących do przyjęcia sakramentów chrztu i bierzmowania. Dlatego dobrze wie, jak wielkim magnesem przyciągającym do Kościoła jest postać Jana Pawła II.
Przez wiele lat pracy pytałam tych ludzi, czy spotkali w swoim życiu człowieka, który pociągnął ich do chrześcijaństwa mówiła s. Alicja. Zawsze padało imię Jana Pawła II. Mimo, że byli poza Kościołem, to właśnie Papież Polak był dla nich największym autorytetem. Jest to święty wyjątkowy, bo żyje wiele osób, które miało okazję go poznać i z nim rozmawiać, a takie obcowanie ze świętością przenika na wskroś. Sama miałam okazję spotkać naszego Papieża Polaka i to jest jedyny święty, którego znam osobiście dodaje ze śmiechem.
Nie lękajcie się
Reklama
Na Plac św. Piotra pielgrzymów zaczęto wpuszczać około piątej rano. Pod bazylikę w ślimaczym tempie zmierzają zorganizowane grupy pielgrzymów, które łatwo poznać po jednokolorowych motywach szarf, czapek, flag lub apaszek. Między grupami przemykają również osoby, które przyszły na kanonizację spontanicznie, pod wpływem chwili i bez planu. Maria-Gabriella Sarah przyjechała do Rzymu z Paryża. Kobieta pochodzi z Libanu i jest maronitką. Na kanonizację przyjechała z siostrzenicą Charlotte.
Dla mnie Jan Paweł II był najważniejszym człowiekiem Kościoła mówi Maria-Gabriella. To papież naszej generacji. Dla mnie najważniejszymi słowami, jakie wypowiedział, jest zdanie „Nie lękajcie się”.
Te słowa wspomina wielu pielgrzymów, którzy przybyli na kanonizację. Pomimo tego, że były wypowiadane bezpośrednio do Polaków, a pośrednio do wszystkich narodów zza żelaznej kurtyny, to trafiają swoim uniwersalizmem do wszystkich uciskanych i zniewalanych ludzi.
Wielki Święty Polak
Po Mszy św. kanonizacyjnej pielgrzymi zebrani na Placu św. Piotra nie kryli wzruszenia. Pochodząca spod Rzeszowa s. Ewa ze Zgromadzenia Sióstr Duszy Chrystusowej tłumaczy, że wydarzenie, którego była świadkiem, ma niekwestionowany wymiar duchowy, ale również historyczny.
To jest niesamowite przekonuje. Dwóch zmarłych papieży jest kanonizowanych w obecności dwóch żyjących papieży, Franciszka i Benedykta XVI. Jest to bardzo głębokie, wewnętrzne przeżycie. Od wczoraj towarzyszy mi jedno zdanie wypowiedziane przez Jana Pawła II do młodych: „Szukałem was, a wy przyszliście do mnie”. On teraz na nas oczekuje i oczekuje od nas, że jego nauka powinna wydać owoc.
Bartek, uczeń spod Krakowa, zdaje się odpowiadać naukom Jana Pawła II. Ze wzruszeniem opowiada o dumie, która go przepełnia.
Najbardziej lubiłem, gdy nasz polski Ojciec Święty mówił o miłości wyjaśnia swoje emocje Bartek. On mówił to tak, jakby na świecie nie musiało być wojen i wszystkich innych konfliktów. Chciałbym móc mówić o tym, jak ludzie mogą się kochać, a nie zabijać.