MARIUSZ KSIĄŻEK: Jakie wartości, Pani zdaniem, leżą u podstaw zjednoczenia Unii Europejskiej?
BEATA GOSIEWSKA: Przypomnijmy, że jeden z najbardziej zasłużonych piewców wspólnej Europy Robert Schuman jest sługą Bożym Kościoła kandydatem na ołtarze. Ten fakt chyba najlepiej oddaje idee, jakie przyświecały jednoczeniu się Starego Kontynentu. Jednoczeniu się wokół krzyża i chrześcijańskich fundamentów.
Pomysł zintegrowania Europy zrodził się z dążenia do solidarności, równego traktowania wszystkich państw, szacunku dla ich tradycji. Podstawą budowy wspólnej Europy była wizja silnego związku respektującego prawa ludzi zamieszkujących państwa członkowskie i troszczącego się o ich potrzeby.
Nie hegemonizm, nie tendencje do ujednolicania, wreszcie nie rozprężenie społeczne ukrywane pod płaszczykiem tolerancji były katalizatorem zmian na Starym Kontynencie, lecz demokracja i niezbywalne wartości, które wynikają z chrześcijańskiego dziedzictwa.
Jak będzie Pani broniła w Parlamencie Europejskim wartości chrześcijańskich? Jak bronić na takim forum życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci, małżeństwa, rodziny? Jak będzie Pani broniła Polski i Europy przed ideologią gender, eutanazją, atakiem na chrześcijan ze względu na wyznawaną wiarę?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Polscy posłowie w Parlamencie Europejskim powinni wreszcie odważnie przypomnieć o tym, jakimi wartościami kieruje się nasz Naród. Powinni walczyć o poszanowanie życia i godności ludzkiej, o prawdziwe rodziny tworzące podstawę społeczeństwa. Powinni pamiętać, że wspólnej Europy nie można budować wyłącznie na fundamentach prawa stanowionego przez ludzi, ale także, czy też przede wszystkim na wyznacznikach danych nam przez Boga, zawartych w słowach Pisma Świętego.
Przypomnijmy, że ojcowie zjednoczonej Europy budowali jej podwaliny ideologiczne kierując się etycznymi zasadami chrześcijańskimi. To, co dziś Unia Europejska chce narzucić wszystkim obywatelom, jest sprzeczne z wartościami, które legły u jej podstaw. Parlament Europejski nie może wchodzić w sferę moralności, w strefę, która de facto do niego nie należy.
Dużymi nadużyciami są też próby narzucania ideologii, sprzecznych z kulturą i tradycją poszczególnych państw członkowskich. Zadaniem europarlamentarzystów jest szybka reakcja na wszelkiego rodzaju symptomy przekraczania norm etycznych. W rękach europosłów są narzędzia niezbędne do tego, aby bronić wartości moralnych, a przede wszystkim bronić kultury i tradycji kraju, z którego się wywodzą i ziemi, którą reprezentują.
Z jakimi problemami zmaga się dziś Unia Europejska?
Problemem są nie tyle kłopoty Unii Europejskiej. Problemem są te zagrożenia, które przekładają się na stabilność naszego kraju i poczucie bezpieczeństwa Polaków. Wszak ideą Unii jest służba i wzmacnianie krajów, które do niej należą, choć mam wrażenie, że o tej idei zapomina dziś wielu europarlamentarzystów.
Z jednej strony mamy zatem do czynienia z chwiejnością w sprawach światopoglądowych. Przyzwoleniu państw unijnych na uleganie wpływom obcych kultur i dyskryminację wartości chrześcijańskich stanowiących przecież fundament Starego Kontynentu.
Z drugiej zaś spotykamy się z problemami demograficzno-gospodarczymi, które w Polsce owocują rosnącą emigracją ludzi młodych, wyjeżdżających „za chlebem” oraz brakiem opieki socjalnej nad polskimi rodzinami; w skali międzynarodowej z kolei objawiają się spadającą dzietnością Europejczyków, niepewnością, brakiem stabilności i zdecydowanej, twardej polityki tak potrzebnej w obliczu zagrożenia.
Jakie sprawy widzi Pani jako najpilniejsze do załatwienia dla Polski?
Reklama
Dla Polski najpilniejsze jest załatwienie spraw, które dotychczas bywały spychane na dalszy plan oraz tych, które zbywane są milczeniem.
Trzeba mieć na względzie interesy polskich rolników, którzy wciąż nie są traktowani na równi z rolnikami z Europy Zachodniej. Polska powinna zabiegać o zwiększenie nakładów na polską edukację oraz innowacyjność, troskę o wsparcie kształcenia zawodowego w Polsce, które da obywatelom nie tylko gruntowną wiedzę, ale też dobrze płatny zawód.
Warto raz jeszcze zweryfikować, czy polskie rodziny nie mogą otrzymywać większych zasiłków, a ludzie po 40 roku życia kolejnej szansy na rynku pracy. To wszystko jest w zasięgu ręki, ale do tego trzeba odpowiednich ludzi, zaangażowanych reprezentantów w Parlamencie Europejskim, wrażliwych na sprawy Polski i Polaków.
Przede wszystkim jednak musimy zadbać o polską rodzinę. O tę komórkę, która kształtuje naszą tożsamość narodową, która daje świadectwo naszego dziedzictwa opartego na tradycjach chrześcijańskich. Musimy dbać o jej spokój w wymiarze moralnym i nie możemy pozostawać ślepi na zagrożenia ze strony promowanych przez różne środowiska trendów takich, jak wspomniana wcześniej ideologia gender.
Musimy wreszcie zadbać o nasze bezpieczeństwo w obliczu niestabilnej sytuacji międzynarodowej.
Jaka partia europejska daje szansę, według Pani, na realizację Pani programu?
Od samego ugrupowania w europarlamencie, zdecydowanie ważniejsze jest realizowanie polskiego interesu narodowego i troska o bezpieczeństwo naszego kraju. Są to cele, które przyświecają zarówno Prawu i Sprawiedliwości, jak i mnie osobiście.