Publikujemy tekst o. Józefa Augustyna, będący fragmentem książki nt. sakramentu pojednania:
Medialne dyskusje wokół spowiadania dzieci
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W ostatnich latach w mediach toczyła się żywa dyskusja na temat spowiadania dzieci przed 10. rokiem życia, w okresie przed pierwszą Komunią świętą. Dyskusja ta wróciła także w 2024 roku. Niektórzy komentatorzy wprost postulują wprowadzenie ustawowego zakazu spowiedzi dzieci przed 10. rokiem życia. Przeciw proponowaniu dzieciom spowiedzi wysuwa się zarzuty, że nie są one zdolne do oceny moralnej swoich zachowań. Ponadto podkreśla się, że psychika dziecka jest bardzo wrażliwa i łatwo ją zranić. Niektórzy krytycy twierdzą nawet, że spowiedź dzieci może być wręcz niebezpieczna dla ich rozwoju emocjonalnego z powodu traumy, jakiej mogą doświadczać.
Kościół dopuszcza dzieci do sakramentu pokuty w przekonaniu, że są zdolne - choć w ograniczonym jeszcze zakresie - do wewnętrznej autonomii wyborów moralnych. Człowiek w miarę swego dorastania coraz częściej staje przed koniecznością wyboru pomiędzy dobrem a złem. I choć we wczesnych latach życia dziecko nie ma jeszcze pełnej świadomości moralnej, to jednak posiada dziecięcą intuicję moralną, na przykład dzieci są świadome, że sprawianie przykrości innym jest złe.
Reklama
Wczesne lata życia są decydujące dla całego ludzkiego rozwoju. Dzieci „muszą” nauczyć się dosłownie wszystkiego: panowania nad fizjologią, poruszania się, rozróżniania przedmiotów, ludzkiej mowy, a natura w tym celu obdarza „małego człowieka” niezwykłą zdolnością do percepcji. Ćwiczenie się dziecka we wrażliwości moralnej jest tak samo konieczne, jak trening we wszystkich innych dziedzinach dziecięcej egzystencji.
Spowiedź dzieci posiada nadzwyczaj dobroczynny charakter dla rozwoju moralnego dziecka, nastolatka. Wiedzy o tym, co jest dobre, a co złe, nie nabywają jedynie w obrębie „klanu rodzinnego”, ale w szerszym kontekście wspólnotowym i społecznym. To dzięki spowiedzi dzieci nabierają dystansu do jakże często niemoralnych zachowań bliskich w rodzinie: rodziców, rodzeństwa, innych członków. I tu widzimy, jak ważna jest „sztuka spowiadania dzieci”, by z jednej strony nie podważać autorytetu rodziców w oczach dziecka, a z drugiej strony podtrzymać - jakże gorącą nieraz - dziecięcą wrażliwość moralną, wiarę i miłość do Boga. W XX wieku Kościół docenił świętość dzieci, wynosząc je na ołtarze. Gdy ktoś twierdzi, że dzieci nie mają jeszcze zmysłu moralnego, to być może dlatego, że sam go nie posiada. Jan Paweł II mówił, że tylko święci wyczuwają świętych.
Argumenty podnoszone przeciwko spowiadaniu dzieci przez środowiska laickie, wrogo nastawione wobec religii i moralności religijnej, nie mają charakteru naukowego czy też egzystencjalnego, ale wyłącznie ideologiczny. Równie dobrze można by wysuwać argumenty przeciwko upominaniu dzieci, karceniu czy nawet stawianiu im jakichkolwiek wymagań. Zachowania te również są niemałym źródłem stresu dla dzieci.
Jeszcze w XIX wieku dziecko było traktowane jak „mały dorosły” i to niemal we wszystkich sferach życia, począwszy od ubioru. Dzieciom za ich „dziecięce zbrodnie” wymierzano takie same kary bicia lub ograniczania wolności jak dorosłym. Święty Augustyn w Wyznaniach z oburzeniem wspomina baty, jakie nauczyciele wymierzali jemu i rówieśnikom za te czyny, które oni sami popełniali. Dziś lepiej znamy psychikę dziecka. Możemy więc dostosować działania dorosłych do psychiki i wrażliwości dziecięcej. Dotyczy to także zachowania i postawy księży wobec dzieci w konfesjonale*.
*Józef Augustyn SJ, Sakrament pojednania. Wskazówki dla spowiadającego się i spowiednika, Wydawnictwo WAM, Kraków 2025. Książka w druku.