Kolęda „Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan niebiosów obnażony…” autorstwa Franciszka Karpińskiego w poetycki sposób ujmuje istotę świąt Narodzin Pańskich. Oto sam Bóg staje się człowiekiem. Absolutna Miłość, Doskonałość, Piękno, Dobro, Prawda… rodzi się jako ludzka istota w osobie Jezusa z Nazaretu, który – jak pisze twórca nowotestamentowego Listu do Hebrajczyków – „jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty”, i „przez Niego też stworzył wszechświat” (por. 1, 2 n). Odwieczne Słowo Boga wchodzi w realia narodu wybranego przed dwoma tysiącami lat. „Bóg z Boga, Światłość ze Światłości”, jak wyznajemy w Credo, staje się jednym z nas, słabych ludzi – wchodzi w naszą historię. „Boże Narodzenie nie jest w istocie zwykłą rocznicą narodzenia Jezusa, choć także i tym, ale jest czymś większym – celebrowaniem tajemnicy, która naznaczyła i nadal naznacza dzieje człowieka. Sam Bóg przyszedł, aby zamieszkać między nami (por. J 1, 14), stał się rzeczywiście jednym z nas – jest to tajemnica dotycząca naszej wiary i naszego istnienia (…). W Bożym Narodzeniu spotkamy czułość i miłość Boga, który pochyla się nad naszymi ograniczeniami, słabościami, grzechami i uniża się aż do nas” – mówił obecnie emerytowany papież Benedykt XVI w grudniu 2011 r., tuż przed świętami.
Jak możemy odpowiedzieć na tak wielki dar? Bo oto Bóg przyjmuje naszą ludzką naturę z jej wszystkimi mankamentami. Staje się człowiekiem, by umożliwić nam udział w swojej Boskiej naturze. Człowiek wierzący nie może odpowiedzieć inaczej, jak tylko otwarciem się na życiodajną moc łaski Pańskiej, wlewanej w nasze serca przez Ducha Świętego. Dlatego odpowiada dobrym życiem, dążeniem do ideału zaproponowanego nam przez słowa i czyny Pana Jezusa. Postępuje tak, ponieważ wie, że końcem życia nie jest moment jego biologicznej śmierci, ale od chwili poczęcia zdąża do celu, którym jest bytowanie z Bogiem w szczęśliwej wieczności otwartej dla nas raz na zawsze w tajemnicy Paschy Chrystusa Pana.
Zwyczajnie zatem przyjmijmy do naszych domów Bożą Dziecinę. Pochylmy się nad Nowonarodzonym. Łamiąc się zaś opłatkiem, życzmy sobie Jego obecności w naszej codziennej egzystencji, bo „Słowo ciałem się stało”. Oby już ciągle „mieszkało między nami”.
Imię Maryi czcimy w Kościele w sposób szczególny, ponieważ należy ono do Matki Boga, Królowej nieba i ziemi, Matki miłosierdzia. Dzisiejsze wspomnienie - "imieniny" Matki Bożej - przypominają nam o przywilejach nadanych Maryi przez Boga i wszystkich łaskach, jakie otrzymaliśmy od Boga za Jej pośrednictwem i wstawiennictwem, wzywając Jej Imienia.
Zgodnie z wymogami Prawa mojżeszowego, w piętnaście dni po urodzeniu dziecięcia płci żeńskiej odbywał się obrzęd nadania mu imienia (Kpł 12, 5). Według podania Joachim i Anna wybrali dla swojej córki za wyraźnym wskazaniem Bożym imię Maryja. Jego brzmienie i znaczenie zmieniało się w różnych czasach. Po raz pierwszy spotykamy je w Księdze Wyjścia. Nosiła je siostra Mojżesza (Wj 6, 20; Lb 26, 59 itp.). W czasach Jezusa imię to było wśród niewiast bardzo popularne. Ewangelie i pisma apostolskie przytaczają oprócz Matki Chrystusa cztery Marie: Marię Kleofasową (Mt 27, 55-56; Mk 15, 40; J 19, 25), Marię Magdalenę (Łk 8, 2-3; 23, 49. 50), Marię, matkę św. Marka Ewangelisty (Dz 12, 12; 12, 25) i Marię, siostrę Łazarza (J 11, 1-2; Łk 10, 38). Imię to wymawiano różnie: Miriam, Mariam, Maria, Mariamme, Mariame itp. Imię to posiada również kilkadziesiąt znaczeń. Najczęściej wymienia się m.in. "Mój Pan jest wielki", "Pani" i "Gwiazda morza".
Dowódca sił NATO w Europie generał Alexus Grynkewich ogłosił, że w ramach Wschodniej Straży Sojusz proponuje nową konstrukcję obrony. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zapowiedział, że w ramach tej inicjatywy działać będą sojusznicy m.in. z Danii, Francji, Wielkiej Brytanii i Niemiec.
- Kluczem (do Wschodniej Straży - PAP) jest zupełnie nowa konstrukcja obrony. Wcześniej, na wschodniej flance, organizowaliśmy się indywidualnie w ramach działań policji powietrznej w różnych lokalizacjach, a także indywidualnie w ramach naziemnej obrony powietrznej w kilku lokalizacjach - oświadczył generał Grynkewich.
Uważam, że wymiar synodalny należy pogłębić i wyjaśnić - stwierdza w wywiadzie dla włoskiego dziennika katolickiego „Avvenire” emerytowany prefekt Kongregacji do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, kard. Robert Sarah, z którym rozmawiał Giacomo Gambassi.
Na wstępie kard. Sarah zaznacza, iż Leon XIV przywraca nieodzowną centralną rolę Chrystusa, ewangeliczną świadomość, że „bez Niego nic nie możemy uczynić”: ani budować pokoju, ani budować Kościoła, ani zbawić naszej duszy. „Ponadto wydaje mi się, że zwraca on inteligentną uwagę na świat, w duchu słuchania i dialogu, zawsze z rozważnym uwzględnieniem Tradycji. Tradycja jest bowiem jakby napędem dziejów: zarówno historii ogólnej, jak i historii Kościoła. Bez żywej Tradycji, która pozwala na przekazywanie Boskiego Objawienia, sam Kościół nie mógłby istnieć. Wszystko to jest w doskonałej zgodzie z nauczaniem Soboru Watykańskiego II” - zwraca uwagę kard. Robert Sarah.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.