Reklama

Niedziela w Warszawie

Kupuj polskie

Jeśli wydamy złotówkę na produkt wykonany w Polsce, 60 groszy wróci do polskiej gospodarki – zachęcają organizatorzy akcji promocji polskich produktów, w której wzięło udział prawie sto sklepów należących do sieci Społem w Warszawie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W wielu krajach obserwujemy stały rozwój tzw. patriotyzmu konsumenckiego i gospodarczego. Klienci kupują głównie towary krajowe i wspierają rodzimych producentów. Dzieje się tak dzięki tradycji wspierania własnej kultury i gospodarki oraz akcjom marketingowym, wspieranym przez państwo.

W Polsce, jak podkreślają specjaliści, takiej atmosfery wciąż nie ma. Przeciwnie: przez lata panowało przekonanie, że to, co zagraniczne musi być dobre, a z pewnością lepsze od polskiego. Powoli jednak to się zmienia. – Obserwujemy nowy trend. Konsumenci zaczynają wybierać polskie marki, nawet jeśli mogliby wybrać zagraniczne – mówi Mirosław Januszewski, prezes warszawskiego Stowarzyszenia PEMI, prowadzący akcję promocji polskich produktów w Społem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

590 powodów…

Akcja „590 powodów aby kupować polskie produkty” objęła sklepy, ale i lokalne piekarnie, lokale należące do Społem, największej sieci sprzedaży detalicznej w Polsce. Objęła prawie sto w Warszawie, dwieście na Mazowszu i tysiąc w całej Polsce. Została zakończona w końcu listopada, ale w sklepach w Warszawie plakaty zachęcające do kupowania rodzimych produktów wciąż wiszą.

Reklama

– Taka praca musi być ciągła, nie da się jedną akcja zmienić mentalności Polaków, którzy nie zastanawiali się do niedawna, czy towar, który kupują w sklepie, jest polski, wyprodukowany w Polsce, czy kupowanie polskiego ma jakiś skutek ekonomiczny dla kraju – podkreśla Ryszard Jaśkowski, zastępca prezesa warszawskiej centrali Społem. Chodzi o wyzwolenie patriotyzmu, tak jak mają to Niemcy, czy Szwajcarzy, gdzie znacznie bardziej ogląda się produkt, zanim weźmie się go z półki. Były już akcje typu „Kupuj polskie”, ale tak szeroka akcja, była u nas po raz pierwszy. Miała spowodować refleksje wśród konsumentów, że warto spojrzeć, czy jest produkt ma kod zaczynający się od liczby 590.

„Jak rozpoznać polskie produkty? Weryfikując kod paskowy (EAN-13) – instruują organizatorzy akcji. – Początek „590” (prefiks zarezerwowany dla Polski) oznacza, iż dany produkt został wyprodukowany lub jest dystrybuowany przez przedsiębiorstwo zarejestrowane w Polsce w GS1 (…). Następnie sprawdzając czy zawiera informacje „Wyprodukowano w Polsce”, lub po prostu produkty z logiem akcji „590 powodów…”.

Opłaca się

Dlaczego mamy kupować polskie? Bo to nam się opłaca – podkreślają specjaliści. Gdy kupimy produkt powstały w Polsce, duża część wydanych pieniędzy wraca do nas i naszej gospodarki. – Jeżeli wydamy 100 zł na produkt powstający w Polsce, to może do nas wrócić nawet 60 zł – zaznacza Mirosław Januszewski. A wraca przez pensje, które dzięki zwiększeniu sprzedaży może podnieść pracodawca, przez podatki, które płaci, czy przez inwestycje, które może zrobić. – Zatrzymanie już części importu, przetwarzanie w kraju, a nie sprowadzanie z zewnątrz dałoby setki tysięcy miejsc pracy.

Jak będziemy napędzać polską gospodarkę za dziesięć-piętnaście lat, gdy funduszy z Unii Europejskich będzie znacznie mniej, a społeczeństwo będzie dużo starsze? Zdaniem wielu specjalistów, odpowiedzią na to pytanie jest właśnie patriotyzm konsumencki i gospodarczy.

Reklama

Ale czy polskim jest również pralka wyprodukowana w Polsce w fabryce należącej do Włochów? Tak – twierdzi Mirosław Januszewski. Dla niego polski jest każdy produkt wytworzony w Polsce, przez firmę tutaj zarejestrowaną, niezależnie od tego, czy za tą firmą stoi zagraniczny, czy polski kapitał. – Warto pamiętać, że fabryka zatrudniania lokalną społeczność, odprowadza u nas podatki – podkreśla.

Polski ślad

Jednak zdaniem Joanny Szalachy-Jarmuzek, prezesa Fundacji Kazimierza Wielkiego, kierowanie się kodem 590 może być złudne. Bo produkt może być wykonany przez zarejestrowaną w Polsce spółkę-córkę zagranicznej firmy, która za pomocą działań księgowych nie płaci podatków w Polsce, a zysk wyprowadza zagranicę. Fundacja proponuje inny wyznacznik patriotyzmu konsumenckiego, „Polski Ślad”.

– Gdy kupujemy w firmach należących do polskiego kapitału, zostawiamy polski ślad w polskiej gospodarce. Ten ślad przekłada się pośrednio na warunki naszego życia – tłumaczy Bartosz Pilitowski z władz fundacji. – Postanowiliśmy wymyśleć instrument, który pozwoli na rozpowszechnienie mody na polskie produkty i firmy. Jest nim nasz certyfikat.

Wiele firm wybiera nazwy brzmiące zagranicznie, bo zagraniczne produkty wciąż kojarzą nam się z lepsza jakością. Z drugiej strony firmy zagraniczne korzystają z polskiego patriotyzmu gospodarczego – tłumaczy Bartosz Pilitowski. – Tak jest np. z certyfikatem „Teraz Polska”. Bo firmy Lidl i Kreisel, łączy nie tylko, że są niemieckie, ale i to, że mają certyfikat „Teraz Polska”. Niewielki kapitał patriotyzmu gospodarczego jest trwoniony, godło, które może się kojarzyć z naszą gospodarką, jest przyznawane zagranicznym firmom.

Reklama

„Polski Ślad” fundacja przyznaje od kilku miesięcy bezpłatnie firmom w co najmniej 51 proc. polskim i płacącym w Polsce podatki. Otrzymało go już prawie 100 firm (w tym kilkanaście z Warszawy i Piaseczna), około 200 czeka w kolejce.

Akcje, certyfikaty itp. mogą pomóc w wyrabianiu mody na polskie produkty. Na razie trend jest jeszcze jednak słaby. A jest słaby, jak przypuszcza Joanna Szalacha-Jarmuzek, bo za małe jest wsparcie polskich produktów przez instytucje publiczne, w tym Ministerstwo Gospodarki. – Np. w porównaniu z Niemiecka Izbą Gospodarcza, czy Izbami Przemysłowymi z Niemiec, które działają prężnie w wielu krajach świata, wciąż za małe, śladowe. To i efekty są niewielkie.

* * *

Dobre, bo polskie

Z badań dotyczących patriotyzmu gospodarczego przeprowadzonych w końcu ub.r. (mają być wkrótce powtórzone) na zlecenie stowarzyszenia PEMI wynika, że świadomość popierania swojskich produktów jest wciąż niewielka i ci, którym zależy na jej zwiększeniu czeka dużo pracy. A akcje promujące polskie produkty muszą mieć charakter misji. Najpierw musi być uświadomienie, ze warto i dlaczego warto kupować polskie, a potem stworzenie mody na kupowanie tych produktów.

Reklama

– Nie mówimy, kupuj tylko, za wszelką cenę, polskie. Wszystkich produktów nie da się zastąpić polskimi, bo np. polskich oliwek, polskiego samochodu nie kupimy. Mówimy, że jeżeli masz wybór towaru tej samej jakości, za tę samą cenę, wybierz polski, a nie zagraniczny – mówi prezes stowarzyszenia PEMI Mirosław Januszewski. – Nie namawiamy do kupowania droższych i gorszych produktów polskich. Chociaż, jak pokazały badania sprzed roku, część konsumentów jest w stanie wydać więcej, za taki sam produkt, byle był polski.

Ciekawie wyglądają wyniki badań w kontekście regionalnym. Na tle województw wyróżniają się mazowieckie, małopolskie i śląskie. W pierwszych dwóch największy jest odsetek producentów, którzy nie tylko umieszczają informację o tym, ze produkt został wytworzony w Polsce, ale dodatkowo je wyróżniają. Na drugim biegunie są przedsiębiorcy śląscy, którzy najmniej się chwalą tym, że produkt powstał u nas.

WD

2013-12-12 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rusza Ogólnopolska Świąteczna Zbiórka Żywności

[ TEMATY ]

Caritas

pomoc

zakupy

BOŻENA SZTAJNER

Rusza Ogólnopolska Świąteczna Zbiórka Żywności. Przed trzy dni - od 29 listopada do 1 grudnia - wolontariusze będą zbierać olej, ryż, cukier, konserwy i inne produkty, które są potrzebne co najmniej 2,5 milionom Polaków żyjących w biedzie. - Te dary mogą sprawić, by domy osób najuboższych wypełniła radość i dostatek - mówili na konferencji prasowej przedstawiciele Radomskiego Banku Żywności, którzy będą koordynować działania na terenie diecezji radomskiej.
CZYTAJ DALEJ

Wolontariusz z wyrokiem sądu za "zakłócenie spokoju" dr Gizeli Jagielskiej

2025-04-30 10:21

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Karol Porwich/Niedziela

Wolontariusz Fundacji Pro-Prawo do Życia usłyszał prawomocny wyrok sądu na ponad 1000 zł grzywny za "zakłócenie spokoju" Gizeli Jagielskiej poprzez organizację publicznej modlitwy różańcowej pod wejściem do szpitala w Oleśnicy. Wyrok dotyczy różańca, w trakcie którego wolontariusze Fundacji zostali napadnięci przez agresywnego mężczyznę i musieli się bronić z użyciem gazu. Wolontariusz został skazany, a w sprawie ataku bandyty sprawę umorzono - informuje Fundacja Pro-Prawo do Życia.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu podtrzymał wyrok pierwszej instancji, zgodnie z którym Adam, koordynator akcji Fundacji Pro-Prawo do Życia w Oleśnicy, musi zapłacić ponad 1000 zł grzywny za "zakłócenie spokoju" Gizeli Jagielskiej poprzez organizację publicznej modlitwy różańcowej pod jej szpitalem.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych otrzymała dokumenty ws. beatyfikacji ks. Kurzei

2025-05-01 07:28

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Ks. Józef Kurzeja

Ks. Józef Kurzeja

W watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych przedstawiciele polskiego Kościoła przekazali dokumentację procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego księdza Józefa Kurzei (1937-1976). Polski kapłan pełniący posługę w Krakowie był prześladowany przez Służbę Bezpieczeństwa PRL.

Dokumenty procesu beatyfikacyjnego, prowadzonego na szczeblu diecezjalnym, przywieźli do Watykanu jego postulator ksiądz Andrzej Kopicz i referent ds. kanonizacyjnych Archidiecezji Krakowskiej Andrzej Scąber. Obecny był podsekretarz Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych ksiądz Bogusław Turek - poinformowano w komunikacie przekazanym w środę PAP.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję