W niedzielę 8 września w Olszewie, w gminie Brańsk, odbyły się uroczystości upamiętniające 74. rocznicę stoczonej tu bitwy. Obchody zostały przygotowane przez samorząd gminy Brańsk, jednak - jak podkreśla sekretarz gminy Wojciech Jakubowski - to mieszkańcy dali początki rocznicowym obchodom. W rocznicę krwawej bitwy kampanii wrześniowej pod pomnikiem upamiętniającym ofiary bitwy rokrocznie spotykają się mieszkańcy, uczniowie, przedstawiciele władz, świadkowie bitwy i rodziny tych, którzy pod Olszewem walczyli i oddali życie. Spotkanie rocznicowe jest przyczynkiem do wspomnień i dyskusji. W odczytanym wystąpieniu wójta gminy Brańsk Krzysztofa Jaworowskiego można było usłyszeć: „O te miejsca musimy dbać, by czas ich nie zniszczył, by nie zniknęły z pamięci najmłodszego pokolenia. To jest nasz wspólny obowiązek. (…) Musimy wychowywać i edukować młodzież do wejścia w dorosłe życie, by młodzież kochała Ojczyzną i znała jej historię, dziedzictwo i kulturę”.
Reklama
Przy pomniku w Olszewie przypomniano historię bitwy. Bożena Pierzchało, opiekun Izby Pamięci w Zespole Szkół im. Jana Pawła II w Wyszkach, opowiedziała zebranym o cichej, wrześniowej nocy sprzed 74 lat, która zamieniła się w piekło. Młodzież z gimnazjum w Glinniku przedstawiła część artystyczną przygotowaną pod kierunkiem Małgorzaty Szpakowskiej i Anety Woińskiej. Uczniowie wierszem i piosenką przypominali okrutne zbrodnie dokonane na Polakach przez Niemców i Sowietów, przypomnieli losy Polski od 1 września 1939 r. aż do odzyskania wolności w 1945 r. Młodzież zakończyła występ pytaniem: „Jeśli historia jest najlepszą lekcją, to dlaczego papież Franciszek znów musi apelować o pokój na świecie? My nie chcemy wojny, chcemy pokoju” - podkreślali młodzi ludzie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po zapaleniu zniczy i złożeniu kwiatów pod pomnikiem upamiętniającym poległych w bitwie pod Olszewem odbył się apel poległych. Kulminacyjnym punktem spotkania była Msza św., której przewodniczył kanclerz kurii drohiczyńskiej ks. prał. dr Zbigniew Rostkowski. W homilii kapłan apelował, by żyć w prawdzie i w prawdzie wychowywać kolejne pokolenia. Powołując się na ziemię zroszoną krwią naszych rodaków, na krzyż, którego nikt z nas nie powinien się lękać ani wstydzić, kapłan przypominał o obowiązku wychowywania dzieci w oparciu o prawdziwe wartości. Kaznodzieja mówił o wartości krzyża, który dla Polaków wracających z niewoli, z wojennej tułaczki był drogowskazem i nadzieją. „Ile tych krzyży na naszej ziemi stawiali nasi ojcowie i praojcowie? Te krzyże tak pięknie i tak przejmująco zdobią naszą ziemię i mówią do nas o bólu i ofierze”. W homilii było wiele wskazówek, ale i pytań. Jednym z nich było pytanie: „Jak dziś traktujemy krzyż?”.
W Olszewie przy grobach mieszkańców okolicznych miejscowości, przy grobach poległych i zamordowanych żołnierzy z 3. Pułku Szwoleżerów Mazowieckich, którzy oddali życie za Ojczyznę we wrześniu 1939 r., każdego roku spotykają się dorośli, młodzież i dzieci, by zaświadczyć, że pamiętają i dziękują za przelaną krew. Za odwagę i poświęcenie, dzięki którym żyjemy w wolnej Polsce.