Reklama

Nauka

Frankfurt... narodziny światła

Już od ponad 120 lat elektrownie pracują w systemie trójfazowym, stworzonym przez naszego rodaka Michała Doliwo-Dobrowolskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Naciskając przycisk dzwonka elektrycznego u drzwi czy używając suszarki do włosów, korzystamy z urządzeń, które jako pierwszy wymyślił i skonstruował - Michał Doliwo-Dobrowolski. Niemcy traktowali go jak swojego rodaka, Rosjanie do tej pory twierdzą, że był Rosjaninem z pochodzenia, a co na to my, Polacy? Gdy żył i pracował, Polski nie było na mapie i prawdą jest, że jego mama i babcia były Rosjankami, ale on po swych męskich przodkach był Polakiem herbu Doliwa. Podobno wkrótce po odzyskaniu niepodległości, do Sejmu RP wpłynął telegram gratulacyjny podpisany przez już bardzo schorowanego Michała Doliwo-Dobrowolskiego. Niestety, nie udało się odnaleźć tego dokumentu.

Młodość w Rosji

Reklama

Michał urodził się 2 stycznia 1862 r. w Gatczynie koło Sankt Petersburga, w polskiej rodzinie. Pochodziła ona ze szlachty osiadłej najpierw w Prusach, a później na Litwie. Jego rodzicami byli Józef Doliwo-Dobrowolski oraz Olga Jewrejnowa. Ojciec Michała był wówczas urzędnikiem w Petersburgu i pełnił funkcję dyrektora sierocińca w Gatczynie. W 1872 r. został przeniesiony do Odessy. Młody Michał już w czasie, gdy uczęszczał do realnego gimnazjum, zaczął interesować się zagadnieniami z zakresu chemii i elektrotechniki. W 1878 r. podjął studia na Wydziale Chemii Instytutu Politechnicznego w Rydze. Językiem wykładowym na tej prywatnej uczelni był niemiecki, a najliczniejszą grupę studentów stanowili Polacy z ziem obecnej Łotwy, Estonii i Litwy. 1 marca 1881 r. w wyniku zamachu zginął car Aleksander II. Bombę rzucił student, członek „Narodnej Woli”, Ignacy Hryniewiecki. Fakt ten na nowo obudził w Rosji antypolskie fobie, w efekcie których relegowano z wyższych uczelni wszystkich studentów podejrzanych o polskie pochodzenie. Relegowany został również Michał Doliwo-Dobrowolski, który stał się wówczas wolnym słuchaczem na uniwersytetach w Petersburgu, Odessie i Noworosyjsku. Zajmował się wtedy badaniem zjawisk elektrochemicznych, współpracując z firmą Widder w Petersburgu, co zaowocowało wynalezieniem niewielkiego ogniwa galwanicznego do zasilania dzwonka elektrycznego. Ogniwo to zostało nagrodzone na Wystawie Elektrotechnicznej w Wiedniu w 1883 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Studia i praca w Niemczech

Reklama

W 1883 r. Doliwo-Dobrowolski wyjechał do Wielkiego Księstwa Hesji w Niemczech i tam wstąpił do Wyższej Szkoły Technicznej w Darmstadcie, gdzie prof. Erazm Kittler zorganizował pierwszy na świecie Wydział Elektryczny. Uczelnia była wówczas zaliczana do najstarszych i najlepszych politechnik europejskich. W 1884 r. Doliwo-Dobrowolski ukończył studia i przez trzy lata pracował jako asystent prof. Kittlera, prowadząc wykłady z elektrochemii. Gdy zrezygnował z pracy na uczelni, wyjechał na krótko do Odessy, gdzie 11 maja 1887 r. ożenił się z 22-letnią Greczynką Kornelią Tumbą. Po powrocie do Niemiec podjął pracę w DEG, przemianowanym w tymże roku na istniejącą do dziś firmę AEG. Został tam szefem działu elektrycznego i objął nadzór nad sprawami technicznymi oddziału berlińskiego. Umożliwiło mu to prowadzenie badań i eksperymentowania w dziedzinie wirującego pola magnetycznego i wielofazowego systemu elektroenergetycznego. W roku 1889 wynalazł, skonstruował i opatentował silnik trójfazowy z wirnikiem klatkowym. W tym samym roku skonstruował również trójfazowy generator prądu przemiennego o całkowicie nowej konstrukcji. Rok później wynalazł transformator trójfazowy i rozpoczął współpracę z fabryką szwajcarską Oerlikon. Skonstruował przy okazji przyrządy pomiarowe, m.in. fazomierz i częstotliwościomierz. W roku 1891 Doliwo-Dobrowolski wprowadził nazwę „Drehstrom”, czyli prąd trójfazowy. Wprowadził też stosowane powszechnie w elektrotechnice pojęcie współczynnika mocy cosř. Zajmował się także zagadnieniami gaszenia łuku elektrycznego, opracowując m.in. tzw. komory jego gaszenia w wyłącznikach wysokonapięciowych.

Światowa Wystawa Elektrotechniczna we Frankfurcie nad Menem

Reklama

W roku 1891 we Frankfurcie nad Menem odbyła się Światowa Wystawa Elektrotechniczna. Wówczas energia elektryczna była wykorzystywana na dość ograniczoną skalę, a symbolem ówczesnej energetyki była stałoprądowa elektrownia Edisona w Nowym Jorku. Prąd przemienny nie był już nowością, ale miał licznych przeciwników, którym przewodził właśnie Thomas A. Edison. Nie chcieli oni oddać inicjatywy (i zysków) zwolennikom prądu przemiennego, którzy byli wspierani przez takie autorytety, jak Nikola Tesla czy Sebastian Ziani de Ferranti. Wystawa dawała szansę na przełom, którą postanowiła w dosyć ryzykowny sposób wykorzystać firma niemiecka AEG wraz ze szwajcarskim Oerlikonem. Ich projekt zakładał wykorzystanie turbiny wodnej do napędu generatora trójfazowego, znajdującej się w Lauffen w Szwajcarii, i przesyłu wygenerowanej tam mocy trójfazowym prądem przemiennym na teren wystawy do odległego o 175 km Frankfurtu nad Menem. Firma Oerlikon dostarczyła generator prądu trójfazowego do napędu turbiny wodnej oraz dwa transformatory o mocy 150kVA. AEG również dostarczyła dwa transformatory, silniki - duży (o 10-krotnie większej mocy od ówcześnie budowanych silników) i kilka mniejszych, 1000 żarówek 50-watowych na napięcie 50V oraz cały sprzęt pomocniczy. Budowę linii na napięcie 15kV powierzono przedsiębiorstwu pocztowemu, które zrealizowało to nowatorskie zamierzenie w rekordowym czasie - sześciu tygodni, stawiając 3282 słupy ze specjalną wysokonapięciową izolacją (odstępy między fazami były prawie identyczne jak we współczesnych liniach na napięcie 15 kV). Pokonano takie trudności organizacyjne, jak: uzgodnienia z setkami właścicieli ziemi, przekroczenie czterech granic wewnętrznych niemieckiej Rzeszy, a także pozyskanie środków materialnych i finansowych. Nawet cesarz Niemiec Wilhelm II wyasygnował na ten cel pokaźną sumę marek w złocie. Niewątpliwie było to też zamierzenie ryzykowne - przede wszystkim z uwagi na brak doświadczenia budowniczych i przepisów związanych z bezpieczeństwem publicznym. O determinacji, z jaką realizowano pomysł, świadczy niezwykły sposób, w jaki Dobrowolski przekonał komisję decydującą o pozwoleniu na uruchomienie linii. W ich obecności podniósł z ziemi celowo zerwany przewód linii będący pod wysokim napięciem, wskazując w ten sposób na brak jakiegokolwiek zagrożenia dla ludzi, co nie było wcale takie oczywiste. Po zbudowaniu i uruchomieniu całego systemu, 24 sierpnia 1891 r. zademonstrowano publiczności efekt przesyłu energii z odległej o 175 km elektrowni wodnej do zasilania silnika napędzającego pompę wodną, która pompowała wodę w górę atrakcyjnie oświetlonej kaskady 10-metrowego wodospadu. Duże wrażenie w owych czasach wywarło właśnie światło 1000 żarówek zamontowanych do oświetlenia wodospadu. Układ przesyłowy oceniła międzynarodowa komisja, która w ciągu kilku dni wykonała precyzyjne pomiary. Wyniki potwierdziły rewelacyjne możliwości przesyłu energii elektrycznej na znaczne odległości. Relacje reporterów i korespondentów ówczesnej prasy były wręcz entuzjastyczne. Do historii techniki przeszła też wypowiedź rozgoryczonego Edisona, który na propozycję obejrzenia silnika prądu przemiennego miał odpowiedzieć: „Nie, nie, prąd przemienny to bzdury, nie ma on żadnej przyszłości. Nie chcę nie tylko oglądać silnika prądu przemiennego, ale nawet słyszeć o nim”.

Człowiek sukcesu

Przełom XIX i XX wieku to w życiu Michała Doliwo-Dobrowolskiego okres szczególny, pełen sukcesów zawodowych i osobistych. 23 maja 1891 r. przyszedł na świat jego pierwszy syn Dymitr, a cztery lata później, 21 lutego 1895, drugi - Serge. Za osiągnięcia w dziedzinie elektrotechniki Dobrowolski został uhonorowany Złotym Medalem Światowej Wystawy w Paryżu (1900 r.). W 1911 r. nadano mu godność doktora honoris causa Politechniki w Darmstadcie.

Kiedy Doliwo-Dobrowolski zdobył już uznanie, władze Rosji zaproponowały mu objęcie funkcji dziekana nowo powstającego, pierwszego w Rosji, Wydziału Elektrotechnicznego Instytutu Politechnicznego w Petersburgu. Wynalazca pomógł, konsultując program studiów i szczegóły dotyczące budowanego gmachu wydziału, organizując zakup wyposażenia, a nawet przekazując wydziałowi swój prywatny zbiór czasopism fachowych. Nie przyjął jednak proponowanej funkcji. Około 1903 r. ustały praktycznie wszelkie kontakty Dobrowolskiego z Rosją, a on z rodziną przeniósł się - prawdopodobnie ze względów zdrowotnych - do Lozanny i wystąpił o obywatelstwo Szwajcarii, które otrzymał w 1906 r. W 1907 r. rozwiódł się, by po 5 miesiącach zawrzeć nowy związek małżeński z Hedwig Pallatschek (Jadwigą Polaczkówną). W 1908 r. wrócił do Niemiec, by w berlińskiej fabryce aparatury elektrycznej koncernu AEG objąć stanowisko dyrektora. Jednak po roku zrezygnował z wszelkich funkcji administracyjnych w AEG, zachowując stanowisko doradcy technicznego tego koncernu, i poświęcił się pracy naukowej. W tym okresie opublikował kilkadziesiąt artykułów na łamach „Elektrotechnische Zeitschrift”. Wiosną 15 marca 1919 r. 57-letni Doliwo-Dobrowolski powrócił na uczelnię w Darmstadcie. Niestety, po przejściu grypy stan jego zdrowia, zwłaszcza serca, pogorszył się. Ostatnie dni życia Doliwo-Dobrowolski spędził w Klinice Uniwersyteckiej w Heidelbergu, gdzie starszy syn Dymitr był lekarzem. Zmarł 15 listopada 1919 r. i pochowany został w Darmstadcie.

2013-09-23 13:38

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ogólnopolska konferencja naukowa: "Cywilizacja, naród, tożsamość - wokół pojęć i ich znaczenia w makro i mikro skali"

[ TEMATY ]

nauka

konferencja

Zapraszamy na ogólnopolską konferencję naukową pt.: "Cywilizacja, naród, tożsamość - wokół pojęć i ich znaczenia w makro i mikro skali, która odbędzie się 10-11 maja br.

CZYTAJ DALEJ

27 grudnia - wspomnienie św. Jana, Apostoła i Ewangelisty

[ TEMATY ]

wspomnienia

Adobe Stock

Dziś, 27 grudnia, Kościół obchodzi wspomnienie św. Jana, Apostoła i Ewangelisty. W tym dniu święci się wino, które podaje się wiernym do picia. Jest to bardzo stara tradycja Kościoła, sięgająca czasów średniowiecza.

Jan był prorokiem, teologiem i mistykiem. Był synem Zebedeusza i Salome, młodszym bratem Jakuba Starszego. Jan pracował jako rybak. O jego zamożności świadczy fakt, że miał własną łódź i sieci. Niektórzy sądzą, że dostarczał ryby na stół arcykapłana - dzięki temu być może mógł wprowadzić Piotra na podwórze arcykapłana po aresztowaniu Jezusa. Ewangelia odnotowuje obecność Jana podczas Przemienienia na Górze Tabor, przy wskrzeszeniu córki Jaira oraz w czasie konania i aresztowania Jezusa w Ogrodzie Oliwnym.
CZYTAJ DALEJ

W tej polskiej parafii finansami zajmują się świeccy, a nie proboszcz

2024-12-27 21:23

[ TEMATY ]

pieniądze

taca

Karol Porwich/Niedziela

Na Łacinie finansami zajmują się świeccy, a nie proboszcz. "Ksiądz jest od odprawiania Mszy św., spowiadania i ewangelizacji, a nie od zbierania pieniędzy. W naszej parafii działa rada ekonomiczna, mamy księgową – to ich zadanie" – wyjaśnił ks. Radek Rakowski, proboszcz parafii Imienia Jezus w Poznaniu.

Jedną z parafii, której proboszcz postanowił całkowicie zrezygnować z tradycyjnego zbierania pieniędzy na tacę, jest parafia Imienia Jezus w Poznaniu, popularnie zwana Łaciną. Zdaniem proboszcza ks. Radka Rakowskiego dzięki zastąpieniu składania ofiar na tacę formami bardziej przystającymi do współczesności finanse parafii są bardziej transparentne.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję