W niedzielę 10 listopada popołudniu arcybiskup wraz z wiernymi modlił się na cmentarzu parafialnym, a następnie wraz z przedstawicielami lokalnych władz złożył wieńce pod pomnikiem zamordowanych w pacyfikacji Liszek. - Gromadząc się przed tym pomnikiem, w przeddzień Narodowego Święta Niepodległości, pragniemy przypomnieć wszystkich tych, którzy na tych ziemiach ponieśli śmierć w różnego rodzaju aktach terroru i bestialstwa - podkreślił ks. Paweł Gałuszka, proboszcz parafii św. Mikołaja. Zebrani pomodlili się również przy grobie bp. Stanisława Rosponda.
Reklama
Na początku Mszy św. ks. Gałuszka wyraził radość z obecności arcybiskupa, powitał go i poprosił o modlitwę za Ojczyznę oraz za parafian. - Rok temu, w dniu 11 listopada na Wawelu, wypowiedziałeś słowa, które u wielu z nas pozostały w pamięci: “Ucząc się nowej nadziei, idziemy przez ten czas po ziemi nowej, bo jak opisał św. Paweł, nasza ojczyzna jest w niebie. Do tej nowej ziemi zdążamy, ale wciąż jesteśmy na naszej ziemi ojczystej, która wciąż od wieków żyje tą niezwykłą nadzieją wyrażoną w słowach “Jeszcze Polska nie zginęła póki my…” - nawiązał kapłan. - Cieszymy się, że dziś, w przeddzień Święta Niepodległości, jesteś z nami w tej świątyni, aby umacniać nas nadzieją. Serdecznie cię witamy i prosimy o modlitwę za naszą Ojczyznę, ale też za całą naszą wspólnotę parafialną, abyśmy mogli tą chrześcijańską nadzieją żyć - dodał ks. Gałuszka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii arcybiskup przywołał czytania mszalne, w których centrum jest Chrystus - Arcykapłan i pośrednik między ludźmi a Bogiem. Na Jego miłość należy odpowiadać swoją miłością, wypełniając najważniejsze przykazanie miłości Boga i bliźniego. W tym kontekście metropolita przywołał postawę wdów zaprezentowaną w czytaniach. Miały one pełne zaufanie wobec Boga i umiały Mu oddać wszystko, co posiadały. - Ta miłość bliźniego na wzór tej miłości, jaką nas Pan Jezus obdarzył, dotyczy także tej miłości, która ma swoje zakorzenienie w czwartym przykazaniu - miłości do Ojczyzny. Ta miłość jest wpisana w Boże przykazania. I dlatego nie zrozumiemy, zwłaszcza dziejów naszej Ojczyzny, bez tej szczególnej jedności wiary w Pana Boga, miłości do Niego i miłości do ojczystej ziemi - podkreślił metropolita.
Przyznał, że miłość do ojczyzny często bywa trudna i bolesna. Przywołał swą rozmowę z pochodzącym z Jeziorzan abp. Stanisławem Nowakiem, który wspominał, że ludzie w tych okolicach żyli w cieniu Auschwitz. Abp Jędraszewski przypomniał dramatyczne okoliczności pacyfikacji Liszek, gdy Niemcy zamordowali młodych ludzi, którzy kochali swą Ojczyznę. Metropolita zacytował słowa poematu św. Jana Pawła II „Myśląc Ojczyzna”, w którym papież stawiał pytania: „Co zrobiłeś dla swej ojczyzny? Czy dałeś z siebie więcej niż inni? Czy może mniej niż należało?”.
Reklama
Arcybiskup wskazał, że w 2024 r. wnuczka Fabiana Wąsika opublikowała wspomnienia związane z przeżyciami wojennymi dziadka. Uderza w nich jego zaufanie do Boga, nawet w najtrudniejszych momentach życia. W tej historii pojawia się jeszcze echo rozbiorów i przynależności tej części Polski do Austro-Węgier. - Dziś dziękujemy Bogu za odzyskanie niepodległości po 123 latach niewoli. To był prawdziwy cud. Mówiło się wtedy, że Polska zmartwychwstała. Ta historia pokazuje prawdziwość słów kard. Karola Wojtyły: „Wolność trzeba na nowo zdobywać, jest jak dar który łatwo utracić” - mówił metropolita i dodał, że ten dar bardzo łatwo utracić przez zapatrzenie się w siebie, egoizm, odcięcie się od Boga i zapominanie własnej historii.
Podkreślił, że 11 listopada w wielu miastach Polski powtarzane są słowa „Bóg, honor, Ojczyzna”. - Wypowiadając te trzy święte dla nas słowa, mamy jednocześnie świadomość, jak wszystkie te trzy są dziś podważane - przyznał. Zauważył, że chce się wykluczać obecność Boga w życiu publicznym, zdejmując krzyże ze ścian urzędów. Tymczasem św. Jan Paweł II patrząc na Giewont, nawoływał, by bronić krzyża na polskiej ziemi. - Dziś chce się te krzyże usuwać. Nie tylko jako znak, symbol chrześcijański. Chce się rugować naukę chrześcijańską i stąd ta walka z nauczaniem religii w szkołach - mówił i przypominał, jakie będą niedługo realia nauczania religii w szkołach, gdy klasy będą łączona, a zajęcia będą się odbywały tylko na pierwszej lub ostatniej lekcji. - To jest wolność? To jest niepodległa Polska? Polska, którą chce się odciąć od Pana Boga? - pytał.
Metropolita zauważył również, że współcześnie zaprzecza się drugiemu świętemu słowu: „honor”. Zachód oraz niektóre elity ogłosiły epokę post-prawdy i powszechnego relatywizmu oraz kult samorealizacji. To sprawia, że trzecie słowo - „Ojczyzna”, jest poddane wielkiej krytyce ze względu na sformułowanie „polskość to nienormalność” i ogranicza się nauczania języka polskiego oraz historii w szkołach. Arcybiskup zwrócił także uwagę, że do szkół wprowadza się programy, które uczą dzieci, kim są i z jakich korzeni wyrastają.
Wskazał, że Polskę dotyka zapaść demograficzna. - W czasie tej zapaści demograficznej, gdy życie każdego Polaka od poczęcia powinno być dla wszystkich najwyższą wartością na tym świecie, podjęto kolejną inicjatywę w polskim sejmie, by utorować drogę do aborcji właściwie na życzenie - mówił. - Czy na takiej Polsce na zależy? Bez dzieci, a więc bez przyszłości? - zachęcał do refleksji abp Jędraszewski.
- Modlitwę za naszych bohaterów, których polecamy Bogu i za których Bogu pragniemy dziękować, łączymy dziś z modlitwą za nasz kraj, za nasz naród, za nas samych, byśmy nie tracili z oczu tej wielkiej, świętej sprawy, jaką jest miłość do Ojczyzny. Jak długo ta miłość będzie w naszych sercach, jak długo będziemy chcieli tę miłość przekazywać kolejnym pokoleniom, tak długo będziemy z nadzieją mogli patrzeć w przyszłość, że Polska, także dzięki nam, naprawdę nie zginęła - zakończył.
Przed błogosławieństwem parafianie podziękowali metropolicie krakowskiemu za obecność i modlitwę. Ostatnim punktem wspólnego świętowania był koncert pieśni patriotycznych Mieszanego Chóru Mariańskiego.