Wielkie sieci komórkowe uruchomiły aplikację, zwaną „przypominaczem”. Nie musimy już pamiętać o terminie utraty ważności dowodu osobistego, spotkaniu z klientem czy urodzinach przyjaciółki. W odpowiednim czasie sms sam przypomni nam o ważnych wydarzeniach. Przypominanie staje się powoli kwestią cyberprzestrzeni.Semickie rozumienie przypominania, pamiętania czy wspominania odbiega zdecydowanie od pokrewnej idei w cywilizacji zachodnioeuropejskiej. W mentalności ukształtowanej przez filozoficzną myśl starożytnych Greków i prawniczą myśl antycznych Rzymian „przypomnieć sobie” to pobiec myślą w przeszłość – jakby przenieść się do minionych dni czy lat i odtworzyć wspominane wydarzenia w ich historycznym kontekście. Inaczej u ludów semickich. Tam „przypomnieć” jakieś wydarzenie to jakby w myślach przenieść je z dawnych czasów w chwilę obecną, przeżywać je na nowo tu i teraz. Można by użyć słowa „uobecnić”. To właśnie miał na myśli Jezus, gdy zapowiadał Apostołom: „A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem” (J 14, 26). Jezus rozmawiał z uczniami po aramejsku. Mówiąc o przypominaniu, odnosił się do semickiego rozumienia tej idei. Zgodnie z obietnicą Jezusa, Duch Święty nie tylko uzmysłowi nam naukę Jezusa, ale „uobecni” ją, czyli da nam siłę do jej wypełnienia. A tego, niestety, nie może uczynić żadna z wielkich sieci komórkowych.
Postać św. Franciszka z Asyżu wciąż zadziwia, oczarowuje współczesnego człowieka, który - choć tak niepodobny do Biedaczyny - na samo wspomnienie średniowiecznego świętego poety przystaje i uśmiecha się życzliwie.
Franciszek to chyba jedyny święty w całym katolickim panteonie, który nie ma wrogów, nawet wśród rozmaitych fundamentalistów wiary i ideologów - „zbawców świata”. Jest osobą powszechnie akceptowaną. Nikt nie oskarża go ani o tanią dewocję, ani o przesadną pobożność. Franciszek jest zupełnie współczesny, choć zarazem tak bardzo różny od swych „rówieśników” z XXI wieku.
Kiedy Mszą Świętą, Eucharystią stanie się całe moje życie, zrozumiem
Eucharystię - ks. Dominik Chmielewski.
W ołtarzu głównym parafii Bożego Ciała pod potężnym drewnianym
krucyfiksem stoi gigantycznych rozmiarów malowidło: w jego centrum
nakryty białym obrusem okrągły stół, za którym siedzi Chrystus,
po bokach dwóch Apostołów. Chrystus, oparty o stół, łamie
bochen chleba, przy jego prawej dłoni stoi bukłak z winem. Apostołowie
ewidentnie nie bardzo rozumieją tę scenę. Na płótnie nie
wyczuwa się napięcia, ale atmosferę rodzinnego rozluźnienia. Obraz
nabiera kolorów i życia w chwili, kiedy w łomżyńskim kościele kapłan
odprawia Eucharystię. Płótno bowiem wisi na takiej wysokości,
iż wydaje się realnym tłem dla ołtarza. Kiedy kapłan podnosi hostię,
a potem łamie ją, przecież za każdym razem ożywia scenę sprzed
dwóch tysięcy lat…
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.