Reklama

Niedziela Małopolska

Opowieść o polyphonie

To nie będzie sylwetka niezwykle utalentowanego i znanego wirtuoza gry na gitarze, chociaż miał on znaczący wpływ na powstanie tego tekstu. To nie jest artykuł o roli gitary i o innych pasjach w życiu nietuzinkowego człowieka, aczkolwiek i one przyczyniły się do zauważenia grającej skrzyneczki

Niedziela małopolska 17/2013, str. 4

[ TEMATY ]

muzyka

Maria Fortuna-Sudor

Jan Oberbek

Jan Oberbek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas jednej z krakowskich konferencji, inicjujących obchody Roku Powstania Styczniowego, usłyszałam, jak gra Jan Oberbek. W ramach minirecitalu polski mistrz gitary zaprezentował uczestnikom naukowego spotkania również muzykę z polyphonu, który w jego rodzinie zajmuje poczesne miejsce od ponad 150 lat! Po konferencji poprosiłam właściciela samogrającego instrumentu o spotkanie i rozmowę.

Prototyp

I oto oglądam skrzyneczkę: starą, w drewnianej, dobrze utrzymanej obudowie, z kwiatową intarsją na wieczku, z wyglądu przypominającą prostopadłościan; ok. 15x15x10 cm. Gdy uchylimy wieczko, na jego wewnętrznej stronie znajduje się napis: „Polyfhon” oraz obrazek przedstawiający dyrygenta prowadzącego orkiestrę śpiewających ptaszków. Pokrywa kryje urządzenie, które uruchamia płyty. Ot, prototyp dzisiejszych przenośnych odtwarzaczy płyt CD.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Skrzyneczka ma mechanizm sprężynowy, pod pokrywą znajduje się urządzenie, zwane grzebieniem, umożliwiające odtwarzanie płyt - wyjaśnia Jan Oberbek. - Z boku są uchwyty. Jeden służy do nakręcenia ukrytej w środku sprężyny poruszającej urządzenie. Jest też mechanizm ułatwiający zatrzymanie instrumentu. Właściciel skrzyneczki pokazuje ciemne płyty, naznaczone wieloma maleńkimi dziurkami zakończonymi drobnymi haczykami. - Znajdujące się na płycie, ułożone w bardzo zróżnicowanych układach, a stanowiące zapis melodii, małe wypustki zaczepiają o wspomniany grzebień, dzięki czemu powstaje muzyka - tłumaczy Jan Oberbek i włącza płytę, z której płynie mazurek. Są też kolędy i patriotyczne pieśni, i dumki…

Prezent

Słuchając melodii, poznaję historię polyphonu: - Ten samogrający instrument był własnością mojego prapradziada, ze strony babci, Wincentego Kłosińskiego, który posiadał dworek pod Wilnem - opowiada Jan Oberbek. - Z przekazów rodzinnych wiem, że był wspaniałym człowiekiem; patriotą, popierającym czytanie i wydawanie polskich książek w czasach zaborów. Skrzyneczka, prawdopodobnie wykonana w Wiedniu, była prototypem polyphonów i trafiła do Wincentego Kłosińskiego za sprawą Żydów, którzy do Lipska wywozili z terenów wschodnich wina, wódki, nalewki, a wracając przywozili np. polskie książki z wydawnictwa Jana Nepomucena Bobrowicza. Być może polyphon, wówczas wielka atrakcja, nowinka muzyczna, był prezentem przywiezionym do dworku pod Wilnem.

Skrzyneczka miała swój udział w nielegalnych przygotowaniach do powstania styczniowego, do którego Wincenty Kłosiński wystawił oddział. Z przekazów rodzinnych wynika, że byli w nim Polacy oraz Żydzi. Prapradziadek kupował powstańcom broń, a na terenie jego posiadłości znajdowała się kuźnia, w której powstawały przedmioty potrzebne walczącym. Zanim powstanie wybuchło, w dworku pod Wilnem spotykali się jego przyszli uczestnicy. Ich przygotowania, rozmowy przebiegały przy dźwiękach płynących ze skrzyneczki, która odtwarzała patriotyczne pieśni, zagrzewając przyszłych powstańców do walki o wolną Polskę.

Pamiątka

Reklama

Niestety, powstanie Rosjanie stłumili. Wielu jego uczestników zginęło, inni, nawet ranni, zostali zesłani na Sybir. Niszczono również polskie majątki, ich właścicieli, którzy powstanie wspierali. Również mój prapradziad Wincenty wszystko stracił. Uratowało się jedynie kilka drobiazgów, które ukryto w lamusie (pomieszczenie gospodarcze, gdzie odkładano rzeczy niepotrzebne - przyp. red.). Reszta została spalona.

Polyphon ocalał. Ze wschodu przyjechał w Kieleckie, a stamtąd został przewieziony do Łodzi, gdzie zamieszkała babcia Antonina Kłosińska. To u niej po raz pierwszy zobaczyłem skrzyneczkę i usłyszałem, jak gra. Babcia Antonina chętnie opowiadała historie rodzinne. Od niej usłyszałem o prapradziadku Wincentym i o jego patriotycznej postawie.

W rodzinie panował zwyczaj, że co roku, pod koniec stycznia wszyscy się spotykaliśmy, aby uczestniczyć w obchodach kolejnych rocznic wybuchu powstania. Babcia przygotowywała na taki wieczór rybę, ciasto, a dorosłych częstowała nalewką, którą wykonywała według przepisu Wincentego. Śpiewaliśmy patriotyczne pieśni, również takie z czasów powstania styczniowego, słuchaliśmy melodii wygrywanych na poliphonie, a babcia po raz kolejny snuła znane z ustnego przekazu opowieści, których się słuchało z wielką uwagą.

Dziedzictwo

Dziś jestem właścicielem polyphonu. To spadek po babci Antoninie, która wierzyła, że będę się nim dobrze opiekował. Skrzyneczka przez jakiś czas była uszkodzona, ale oddałem ją do renowacji. Dzięki temu zmieniono jej bardzo zniszczoną, prototypową obudowę, która została zamieniona na trochę nowszą, bo z… 1880 r. Dziś nadal można z samogrającego instrumentu słuchać melodii sprzed ponad 150 lat. Wiem, że takie skrzyneczki znajdują się w muzeach, ale ta moja ma przede wszystkim wartość sentymentalną. Traktuję ją z wielkim namaszczeniem, a na Wigilię obowiązkowo słuchamy kolęd właśnie z niej.

Pyta pani, co dalej? Skrzyneczkę otrzyma córka, Gabriela Oberbek - aktorka. Wierzę, że będzie kolejnym pokoleniom opowiadać o niezwykłym Wincencie Kłosińskim, o prababci Antoninie. A może i o mnie kiedyś wspomni, włączając mazurka na poliphonie? Przecież właśnie w taki sposób najłatwiej zainteresować dzieci, wnuki historią narodu.

2013-04-23 14:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kana na skrzydłach

„Kryla” („Skrzydła”) to już piąta płyta ukraińskiego zespołu „Kana”, reprezentującego muzykę chrześcijańską, a tworzonego przez młodych ludzi należących do różnych Kościołów: katolickiego, greckokatolickiego i protestanckiego (założycielem i menadżerem grupy jest kapucyn – br. Grzegorz Ligęza). Według zapowiedzi członków zespołu, album zawiera całe ich doświadczenie 10 lat wspólnego grania. Sądząc po efektach, warto było zbierać te doświadczenia. Zespół jest półamatorski, ale płyta jest profesjonalna. Grają chrześcijańskiego rocka z wpływami ukraińskiego folku. Granie „Kany” może się spodobać nawet bez dobrej znajomości ukraińskiego. Ten melodyjny język świetnie pasuje do wykonywanej przez nich muzyki.
CZYTAJ DALEJ

Muniek Staszczyk: Modlę się każdego dnia i dziękuję Bogu za to, że mnie nie opuścił

2024-12-17 12:16

Niedziela Ogólnopolska 51/2024, str. 43-45

[ TEMATY ]

wywiad

muzyka

Muniek Staszczyk

T.Love

Marta Wojtal

Muniek Staszczyk

Muniek Staszczyk

Z „miasta Świętej Wieży” pochodzi Muniek Staszczyk, założyciel i lider zespołu T.Love. Na naszych łamach opowiada o swojej wierze, zwątpieniach, trudnych relacjach z Bogiem, który nigdy o nim nie zapomniał.

Aneta Nawrot: Częstochowa, aleja Pokoju, dzielnica robotnicza. Blokowiska z podwórkami i trzepakami... W jednym z takich bloków Pan mieszkał... Muniek Staszczyk: Moja rodzina nie odbiegała od tradycyjnych rodzin. Dzieci miały szacunek do rodziców, nauczycieli, starszych osób. Wpajano nam wartości i mówiono, „co dobre, a co złe”.
CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Bp Ignacy Dec: Odbudujmy radość i pokój przy żłóbku betlejemskim

2024-12-25 23:30

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Ignacy Dec

pasterka

Boże Narodzenie

Narodzenie Pańskie

Hubert Gościmski

Bp Ignacy Dec na zakończenie uroczystej Pasterki w świdnickiej katedrze przenosi figurkę nowonarodzonego Dzieciątka Jezus do katedralnej szopki, podkreślając symbolikę narodzin Zbawiciela jako światła dla świata

Bp Ignacy Dec na zakończenie uroczystej Pasterki w świdnickiej katedrze przenosi figurkę nowonarodzonego Dzieciątka Jezus do katedralnej szopki, podkreślając symbolikę narodzin Zbawiciela jako światła dla świata

W noc Bożego Narodzenia w świdnickiej katedrze wierni zgromadzili się na Pasterce, której przewodniczył bp senior Ignacy Dec. Pierwszy biskup świdnicki zachęcał wiernych do odkrywania w Chrystusie jedynego źródła nadziei i pokoju, podkreślając, że to odwrót od Boga jest przyczyną współczesnych kryzysów.

Hierarcha rozpoczął Eucharystię od słów powitania, przypominając, że Boże Narodzenie to wyjątkowy czas dziękczynienia za dar Wcielenia. - Chcemy w tej Eucharystii podziękować Panu Jezusowi za to, że przyszedł na ziemię, by przynieść prawdę Ewangelii i oddać za nas życie na krzyżu – przypomniał biskup. Wskazał także na znaczenie wiary jako fundamentu dla odbudowy społeczeństwa i świata. - Jeżeli będziemy słuchać Pana Boga, świat będzie lepszy. Świat będzie inny niż jest – podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję