W dniach 28-31 października br. grupa alumnów Wyższego Seminarium Duchownego z Drohiczyna wraz z przełożonymi odwiedziła Lwów na Ukrainie. W związku z rocznicą 750-lecia koronacji księcia Daniela Romanowicza w Drohiczynie postanowiliśmy zapoznać się z historią i zwiedzić to piękne stare miasto związane z tym królem i z Polską.
Naszą wyprawę rozpoczęliśmy Mszą św. o godz. 5.30 w kaplicy seminaryjnej, którą koncelebrowali nasi księża profesorowie. Po śniadaniu wyruszyliśmy w drogę. Po przekroczeniu granicy w Hrebennem w godzinach popołudniowych byliśmy już we Lwowie w hotelu "Turist". Urzekła nas życzliwość i przyjęcie przez ludzi napotykanych w różnych miejscach. Wieczorem tego dnia mieliśmy możliwość prywatnego zwiedzania Lwowa.
Nazajutrz rano czekała już na nas pani przewodnik. Zaczęliśmy zwiedzanie miasta, choć pogoda nie dopisywała - było dżdżysto i mglisto. Rozpoczęliśmy od katedry rzymskokatolickiej, w której uczestniczyliśmy we Mszy św. sprawowanej przez naszych księży profesorów i miejscowych duszpasterzy. Tu 1 kwietnia 1656 r. przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej król Jan Kazimierz złożył swoje słynne Śluby Lwowskie, w których zobowiązał się m.in. polepszyć byt bohatersko walczącego ze szwedzką armią ludu wiejskiego. Po drodze do katedry zobaczyliśmy kilka pomników, między innymi pomnik: Adama Mickiewicza - wielkiego polskiego wieszcza, księcia Daniela Romanowicza, św. Jerzego. Przed Eucharystią zwiedziliśmy katedrę - jeden z dwóch kościołów rzymskokatolickich we Lwowie. Następnie wybraliśmy się na Rynek miasta, by zwiedzać i podziwiać piękne kamienice. Jest ich tam 43, a każda z nich inna. Widzieliśmy kamienicę, w której znajduje się najstarsza apteka we Lwowie. Ignacy Łukasiewicz tutaj właśnie skonstruował swoją pierwszą lampę naftową, którą w tym miejscu można obejrzeć wśród innych eksponatów. Tego dnia zwiedziliśmy jeszcze muzeum i kopiec. Po kolacji mieliśmy możliwość podziwiać Lwów nocą. Jest on naprawdę piękny, wszyscy byliśmy zauroczeni.
Trzeciego dnia pojechaliśmy 14 km poza Lwów do Wyższego Seminarium Duchownego. Tam mieliśmy Mszę św. w kaplicy seminaryjnej. Historię seminarium opowiedział nam jeden z tamtejszych kleryków. Po Eucharystii pojechaliśmy zwiedzać Cmentarz Łyczakowski, założony w końcu XVIII w. Przepiękny cmentarz, bogaty we wspaniałe pomniki. Spoczywają na nim znani nam ludzie. I tak niedaleko od bramy wejściowej trafiliśmy na pierwsze znane nazwisko: Gabriela Zapolska, nieco dalej kolejne: Maria Konopnicka - znana Polska poetka. Po drodze widzieliśmy obelisk z lwem, tak charakterystycznym dla tego miasta z napisem "Ordon". Przypomniał nam się w tym momencie wiersz: Reduta Ordona, który recytowało się w szkole. Niedaleko grobu Marii Konopnickiej spoczywa Artur Grottger, tuż obok - Stefan Banach, w niedalekim sąsiedztwie znany lwowski architekt - Zygmunt Gorgolewski którego dzieło - Operę Lwowską podziwiają kolejne pokolenia.
Kolejnym miejscem zwiedzanym przez nas był cmentarz Obrońców Lwowa. Jest on wielkim urbanistyczno-architektonicznym monumentem o licznych obiektach składowych, jak: kolumnada, łuk triumfalny, katakumby, kaplica, pomnik amerykańskich lotników i francuskich żołnierzy oraz koncentryczne, półkoliste rzędy mogił. Bezimienny bohater z Cmentarza Orląt spoczywa w Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
Po powrocie z cmentarzy obejrzeliśmy Teatr Opery (bardzo bogate wnętrze, dużo rzeźb, malowideł), katedrę greckokatolicką, kościół św. Jerzego i wiele innych świątyń. Byliśmy też przed synagogą. Niestety, nie mogliśmy tam wejść ze względu na trwające tam modlitwy. Także lwowski dworzec kolejowy zrobił on na nas ogromne wrażenie.
Tego dnia wieczorem także podziwialiśmy Lwów. Następnego dnia po śniadaniu udaliśmy się w drogę powrotną do Polski, by przeżywać z bliskimi uroczystość Wszystkich Świętych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu