Reklama

Niedziela Kielecka

Prof. Jan Żaryn w Kielcach

Niedziela kielecka 5/2013, str. 8

[ TEMATY ]

wykład

B. Sztajner/Niedziela

Prof. Jan Żaryn

Prof. Jan Żaryn

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na zaproszenie Klubu Inteligencji Katolickiej 16 stycznia gościł w Kielcach historyk prof. Jan Żaryn z wykładem pt. „Armia Krajowa i Narodowe Siły Zbrojne w komunistycznych procesach sierpniowych”. Wykładu prof. Żaryna - pracownika IPN, historyka, nauczyciela akademickiego, publicysty, działacza politycznego, specjalisty w zakresie historii PRL, w tym miejscu w niej Kościoła - wysłuchali licznie przybyli kielczanie, członkowie Delegatury IPN w Kielcach, „Solidarności”, studenci, alumni WSD.

Prof. Żaryn przyznał, że badania dotyczące Dekretu PKWN z 31 sierpnia 1944 r. pn. „O wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców Narodu Polskiego”, zwanego potocznie „sierpniówką” - to temat „niezwykle trudny dla historyka”, dotyczący sfery faktograficznej oraz warsztatowo-metodologicznej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Miał ów dekret być, zdaniem prof. Żaryna - „błyskawicznym narzędziem sprawiedliwości”, a zarazem „sygnałem poszukiwania płaszczyzny spotkań komunistów z narodem” w określeniu „wspólnego wroga i sprawiedliwości”. Na podstawie „Dekretu sierpniowego” sądzeni i karani byli hitlerowscy oprawcy - tacy np., jak pierwszy komendant obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu Rudolf Höss. Oczywiście - nie tylko „tacy” zbrodniarze i nie tylko „tacy” winni. Dekret wykorzystywany był perfekcyjnie także przeciwko żołnierzom Armii Krajowej, z których uprawiana w latach 40. i 50. komunistyczna propaganda usiłowała zrobić hitlerowskich kolaborantów. Najbardziej znanym przypadkiem takiego właśnie wykorzystania tego dekretu była sprawa gen. Augusta Emila Fieldorfa - pierwszego szefa Kedywu - Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej AK. W 1952 r. został on na podstawie art. 1 pkt. 1 „Dekretu o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy” skazany na karę śmierci, a następnie (24 lutego 1953 r.) stracony w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. Uznano go winnym wydania AK rozkazów likwidowania partyzantów radzieckich. Zarzuty te były całkowicie sfingowane, a cała sprawa gen. Fieldorfa uważana jest obecnie za klasyczny przykład tzw. justitzmord - zbrodni sądowej. Przykładów podobnego wykorzystania „Sierpniówki” odnajdziemy w historii PRL znacznie więcej.

Prof. Żaryn omówił kilka procesów, perfekcyjnie przygotowanych i przeprowadzonych, począwszy od procesu bp. Karola Marii Spletta, przez proces szesnastu - pokazowy proces polityczny przywódców Polskiego Państwa Podziemnego. Toczył się on w dniach 18-21 czerwca1945 r. w Moskwie przed Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego ZSRR. Przed sądem radzieckim stanęli przywódcy państwa i narodu polskiego aresztowani podstępnie przez NKWD w marcu 1945 r. w Pruszkowie pod Warszawą. Proces był jawnym pogwałceniem prawa międzynarodowego, które nie uznaje sądzenia władz państwowych jednego państwa przez organa sądowe innych państw. Prelegent przytoczył także dramatyczną historię trzech żołnierzy BCh z Lubelszczyzny, wcielonych do MO, uwikłanych w „sierpniówkę”. Dramat w majestacie prawa trwał - paradoksalnie - aż do lat. 90. XX wieku.

Zdaniem prof. Jana Żaryna, wszelkie procesy w następstwie „sierpniówki” toczyły się według określonego scenariusza, zawierającego dwie kategorie zbrodni: zarzut bezpośredniej kolaboracji z Niemcami oraz oskarżenie o zabójstwo Żyda. System miał „wyeliminować i pohańbić oskarżonych oraz wzbudzić poczucie, że kolaborowali oni z Niemcami, a także ugruntować przekonanie, że jedynym nosicielem wyzwolenia była Polska Partia Robotnicza” - mówił historyk.

Reklama

Prof. Żaryn powoływał się na lekceważone przez historyków badania warszawskiej historyk Elżbiety Motas, która w l. 80-90 XX wieku jako pracownik Archiwum Państwowego w Warszawie podjęła próbę zbilansowania „sierpniówek”. Z jej kwerendy wynika, że na mocy Dekretu w latach 1944-1956 wydano 20 tys. wyroków skazujących, w których skazano ok. 100 tys. osób (!).

Żaryn zauważył także, że nie można procesów rehabilitacyjnych z 1956 r. traktować w oderwaniu od pełnego kontekstu historycznego, sądowniczego, politycznego, a badacz, który tylko na podstawie rehabilitacji formułuje tezy (publicystyczne, historyczne, społeczne i in.) - „jest cymbałem, a nie historykiem”. Jego zdaniem - „manipulacje «sierpniówką» odbywają się także dzisiaj dla uzyskania politycznych celów”.

Po spotkaniu wywiązała się (krótka) dyskusja. Szkoda, że interesujący, bazujący na rzetelnym dorobku naukowym i solidnym warsztacie metodologicznym wywód nie dotyczył bezpośrednio Kielecczyzny (na co czekaliśmy), ogromnie doświadczonej także w następstwie „sierpniówki”. Prof. Żaryn obiecał, że do Kielc jeszcze przyjedzie, jest więc szansa na uzupełnienie o interesujące kielczan wątki.

2013-01-31 14:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gender nie dla katolika

W Lublinie gościł ks. dr hab. Dariusz Oko – filozof, teolog i publicysta. Wykładowca Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie wygłosił wykład nt.: „Gender – od tolerancji do totalitaryzmu”. Spotkanie odbyło się 12 lutego w amfiteatrze kościoła Ojców Kapucynów na Poczekajce

Na wstępie ks. Oko wyjaśnił pojęcie „gender”, oznaczające tzw. płeć społeczno-kulturową, czyli rolę odgrywaną i charakteryzowaną poprzez pewne cechy i zachowania określane jako męskie bądź kobiece. Ksiądz Profesor stwierdził, że w praktyce oznacza to np.: noszenie przez mężczyzn kobiecego ubrania, uczesania, makijażu oraz poruszanie się i mówienie w kobiecy sposób. Samo to nie jest niczym nowym, niegdyś w teatrze właśnie w ten sposób mężczyźni odgrywali kobiece role, które były jednak całkowicie umowne. Ideologia gender nadaje temu odgrywaniu jakiejś płci status rzeczywistości. – Genderyzm nakazuje, by mężczyznę, który oznajmi, że jest kobietą, uznać faktycznie za kobietę. W konsekwencji mamy jego stan psychiczny bądź kaprys uznać za twardy fakt określający jego tożsamość – wyjaśniał prelegent.
CZYTAJ DALEJ

Przedstawienie

2024-09-21 17:28

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

To już zaczyna zakrawać o farsę. Podziękowania składane na ręce wojewody, który na sztabie kryzysowym odczytuje je premierowi Donaldowi Tuskowi. Jedno wielkie łubudubu. Jak bardzo ten cały cyrk kontrastuje z tragedią powodzian i oceną działań rządu nie trzeba pisać, wystarczy posłuchać ludzi, którzy mierzą się z powodzią i jej skutkami. To już nie komedia, to tragikomedia, gdzie raz słyszymy pohukiwanie premiera, który obiecuje ściganie szabrowników, a innym razem podległa mu policja ściga młodego człowieka, który miał czelność w mediach społecznościowych przed nimi ostrzegać.

Gdy opadnie wielka woda, konieczny będzie solidny rachunek sumienia tej władzy, a co za nim idzie wyciągnięcie wniosków i pociągnięcie do odpowiedzialności tych, którzy zawiedli. Nie dało się uniknąć żywiołu, ale można było zminimalizować straty i przygotować mieszkańców na to, co nieuchronne. Wyszło już na jaw, że Komisja Europejska ostrzegała, meteorolodzy ostrzegali, a władze w Polsce wprowadzały obywateli w błąd, z premierem na czele. Zamiast już na początku września ostrzegać i informować – były zapewnienia, że „nie ma powodów do paniki”. Dziś powodów do dymisji jest kilka. Przede wszystkim nieprzygotowanie zbiorników retencyjnych na przyjęcie fal powodziowych, nie spuszczanie wody, „bo złote algi”, wypowiedzi premiera z 13 września, gdy nasz sąsiad, premier Czech już był po pierwszych konsultacjach kryzysowych z lokalnymi władzami. Do tego dochodzi odpowiedzialność samorządów i zbyt późna reakcja wojewodów na zagrożenie.
CZYTAJ DALEJ

Monte Cassino: bp Wiesław Lechowicz odprawił Mszę św. przy grobie abp. Józefa Gawliny

2024-09-21 21:10

[ TEMATY ]

bp Wiesław Lechowicz

Monte Cassino

Ordynariat Polowy

- Podążajmy śladami abp. Józefa Gawliny, są to ślady miłości Boga, Kościoła i Ojczyzny. To ślady dziecka żyjącego z przekonaniem, że jest w rękach Boga Ojca, który podtrzymuje całe jego życie - zachęcał bp Wiesław Lechowicz podczas Mszy św. sprawowanej na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino. Dziś przypada 60. rocznica śmierci abp. Józefa Gawliny, biskupa polowego w latach 1933-1947, protektora polskiej emigracji po II wojnie światowej, który spoczywa wśród żołnierzy 2. Korpusu Polskiego.

W homilii bp Lechowicz przywołał fragment z Księgi Mądrości: „Bezbożni mówili: zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny”. Jak podkreślił te słowa znajdują potwierdzenie w historii ludzkości. - Była ona i jest naznaczona wojnami wywołanymi przez ludzi, którzy byli bezbożni, w tym znaczeniu, iż sami siebie stawiali w miejsce Boga i uzurpowali sobie prawo do decydowania o innych, o ich życiu i wolności. Ofiarami ich myślenia i działania byli, mówiąc językiem biblijnym, „sprawiedliwi”, z różnych względów niewygodni dla tych, którzy na miano sprawiedliwych nie zasługiwali - powiedział.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję