2 lutego przypada Dzień Życia Konsekrowanego. W tym dniu pamiętamy szczególnie o osobach, które przyjęły na siebie wyjątkowe zobowiązania - śluby: czystości, ubóstwa i posłuszeństwo. Zobowiązania te stanowią o konsekracji człowieka, o jego niepodzielnym związaniu się z Panem Bogiem. Ślub czystości oznacza, że osoba go składająca nie wchodzi w związek małżeński, rezygnuje z życia rodzinnego, by całkowicie oddać się do dyspozycji Bogu. Zaś śluby ubóstwa i posłuszeństwa nadają charakter życiu osoby konsekrowanej, która rezygnuje z wszelkiej własności i oddaje Bogu poprzez decyzje przełożonych nawet swoją wolę. To są bardzo trudne sprawy, wielokrotne przełamywanie siebie, które wymaga wielkiego wsparcia modlitwy. Toteż świadomy tego zakonnik czy zakonnica w chwili ślubów wypowie: „Actus ad omnia” - Gotowy na wszystko.
Śluby zakonne nie są osadzone w próżni. One tkwią mocno w rzeczywistości ludzkiej, podkreślając, że trzeba jak najlepiej wykonywać swoje zadania, szczególnie gdy obiecało się to Panu Bogu. Jak wspomniałem, nieodzowną towarzyszką życia zakonnego jest modlitwa, adoracja Najświętszego Sakramentu, różne indywidualne i wspólnotowe formy nabożeństw oraz nieustanna troska o rozwój życia wewnętrznego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ale powołanie zakonne ma także wymiar społeczny. Życie sióstr, ojców i braci połączone jest z bardzo ciężką pracą. W klasztorach lub w instytucjach publicznych: w szkole, szpitalu, w kuchni, w sekretariacie, w kancelarii parafialnej, w domu opieki itp. Dla zakonnicy czy zakonnika jest to też okazja, by dać świadectwo swojej wiary i sensu istnienia swojego zakonu.
Osoba konsekrowana nie żyje dla siebie. Przyjęła na serio zaproszenie Chrystusa „i poszła za Nim” (por. Łk 5,11). Piękny i dający niezwykłe świadectwo o dobrym Bogu jest świat życia zakonnego, piękny także fizycznie: twarze wnoszące pogodę i nadzieję w życie społeczne, „prowokujące” niejako do czynienia dobra, przypominające o czymś więcej niż nasze tu i teraz. Dlatego osoby te najczęściej są bardzo dobrze przyjmowane przez nasze społeczeństwo. Stan życia konsekrowanego jest zatem bardzo przydatny społecznie, nie mówiąc już o tym, że bardzo pomaga realizować różne zadania w Kościele. Nie można tu zapomnieć o tzw. zakonach kontemplacyjnych, w których ich członkowie oddają się całkowicie modlitwie chwalebnej, błagalnej, wynagradzającej i wstawienniczej. To wielka potęga, którą trzeba otaczać wyjątkową troską.
Życie konsekrowane jedną wielką ofiarą i poświęceniem się miłości. Stąd ten uśmiech na twarzy siostry czy kapłana zakonnego i ta niezwykła gotowość do pomocy w potrzebie. Jednocześnie są zakony wielkim zapleczem dla każdego biskupa w diecezji, który na ich modlitwie i działaniu buduje duszpasterstwo na danym terenie. Niejednokrotnie mogliśmy się przekonać, że kiedy nic jeszcze w diecezji nie było, kiedy nie istniały oficjalne jej struktury duszpasterskie, pracowały już siostry zakonne czy zakonnicy, tworząc dobry modlitewny klimat i budując Bożą wspólnotę. Bo najważniejszym zadaniem osób konsekrowanych jest, aby przez swoje życie służyć Kościołowi.