Reklama

Kościół

Kapelan policji: zabija nie prędkość, ale bezmyślność

- To nie prędkość, jak niektórzy mówią, zabija. Nieprawda! Złe drogi nie zabijają. Takie czy inne przepisy nie zabijają. Zabija bezmyślność - powiedział portalowi Polskifr.fr ks. Bogdan Zagórski, duszpasterz policji w garnizonie lubelskim. Rozpoczyna się 25. Ogólnopolski Tydzień św. Krzysztofa. O bezpieczeństwo na drodze warto zadbać nie tylko w wakacje.

[ TEMATY ]

wypadek

pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak podkreślił ks. Bogdan Zagórski, konieczne jest uświadamianie kierowców, że „wykroczenie jest nie tylko przekroczeniem przepisów ruchu drogowego, ale również wykroczeniem w sferze moralnej, czyli przeciwko piątemu przykazaniu: nie zabijaj, nie zagrażaj życiu i zdrowiu swojemu i innych”.

Pewne rzeczy są oczywiste, niemniej jak najczęściej trzeba o nich przypominać wszystkim kierującym pojazdami. - Każdy wyjazd na drogi publiczne i nie tylko może grozić takimi czy innymi skutkami - przypomniał ks. Zagórski. Jednym z najgorszych doradców na drodze jest pośpiech. - Najczęściej bywa tak, że brak myślenia o wielu rzeczach spowodowany m.in. tym, że chcesz się szybko przemieścić, powoduje, że na drogach zdarzają się poważne wypadki, które niosą ze sobą konsekwencje w postaci ofiar śmiertelnych - zaznaczył rozmówca Polskifr.fr.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bardzo ważne są akcje takie jak np. „Krzyś” uświadamiające kierowcom potrzebę odpowiedzialności na drodze. Jak podkreślił ks. Bogdan Zagórski, każda z akcji przypomina, że „przepisy nas zobowiązują w sumieniu do tego, żeby ich przestrzegać. One nie są po to, żeby nam utrudniać życie”.

Reklama

Ks. Zagórski powołał się na statystyki jednego z państw europejskich, z których wynika, że na prostym odcinku drogi, teoretycznie najłatwiejszym, najczęściej zdarzają się wypadki. - Jeśli ktoś nie stosuje się do pewnych zasad, to w tym momencie może się zdarzyć, że tych wypadków będzie coraz więcej - powiedział ks. Bogdan Zagórski i wskazał na znaczenie wdrażania środków prewencyjnych, minimalizujących liczbę wypadków drogowych.

Często to nie nadmierna prędkość albo wyboista droga są największymi wrogami uczestników ruchu drogowego, ale ludzka bezmyślność. - Jeśli droga jest wyboista, to logika i rozum nakazuje, że nie będę jechał szybko, bo może się coś zdarzyć, mogę wpaść w dół, to mnie może wybić z toru jazdy, po prostu w tym momencie tracę panowanie nad kierownicą. Jeśli nie stosuję się do ograniczenia prędkości, to zagrażam sobie, ale też zagrażam innym - mówił ks. Zagórski. - Ja ciągle powtarzam, że te elementy zewnętrzne takie jak infrastruktura, takie czy inne parametry jezdni, mają znaczenie, ale przede wszystkim chodzi o myślenie. Jeżeli myślę, chronię siebie, chronię innych użytkowników drogi - podkreślał.

Ks. Bogdan Zagórski od prawie 30 lat prowadzi duszpasterstwo policji w garnizonie lubelskim, najpierw jako wolontariusz, potem od 2003 r. jako pracownik cywilny Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

25. Ogólnopolski Tydzień św. Krzysztofa obchodzony w dniach 21-28 lipca, odbywa się pod hasłem: „Razem niesiemy Chrystusa na krańce świata”. Jest okazją nie tylko do uświadamiania użytkowników polskich dróg o potrzebie odpowiedzialności na drodze, ale także umożliwia zwrócenie uwagi na potrzeby misjonarzy. Działająca przy Konferencji Episkopatu Polski MIVA Polska zaprasza wszystkich do włączenia się w akcję św. Krzysztofa 1 grosz za 1 km. Jej celem jest pomoc polskim misjonarzom w zdobyciu środków transportu na misje. Polega ona na przeznaczeniu 1 grosza za każdy przejechany bezpiecznie 1 kilometr drogi na środki transportu na misjach, nie tylko samochody.

Więcej informacji o MIVA Polska i sposobach wsparcia jej działalności: miva.pl

2024-07-20 18:11

Oceń: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Powolna śmierć

Badania przeprowadzone w ramach Europejskiego Programu Badań Ankietowych w Szkołach na temat Alkoholu i Narkomanii (ESPAD) w 2011 r. mówią o niepokojącym wzroście narkomanii wśród 15-17-latków. Młodzież coraz chętniej sięga po skręty z konopi indyjskich. Co piąty nastolatek pali marihuanę - a to o 10 proc. więcej niż rok temu - i aż 66 proc. uważa, że marihuana nie jest szkodliwa

Najniższy poziom narkomanii zanotowano w latach 2003-2007, gdy stosowano restrykcyjność polityki wychowawczej. I chociaż wielu ekspertów uważa, że zbyt rygorystyczne zakazy przynoszą odwrotny skutek, to liczby mówią zupełnie coś innego. Obecnie 26,7 proc. młodzieży z I klasy gimnazjum przyznaje się do incydentów z narkotykami. Obniża się wiek osób sięgających po środki odurzające. 10 proc. to młodzież między 12. a 16. rokiem życia. Zdarzają się 9-latkowie, którzy się systematycznie odurzają. Młodzież gimnazjalna i licealna jest najbardziej narażona na uzależnienia. Rozchwianie emocjonalne, nadwrażliwość, brak wiedzy o zagrożeniach, bezmyślne powielanie opinii o nieszkodliwości marihuany - wszystko to sprzyja, aby w krótkim czasie popaść w nałóg. I właśnie dla takich osób happeningowe wygłupy Janusza Palikota są szczególnie niebezpieczne, tym bardziej że chce on przeforsować ustawę o legalności marihuany, a jako gorący orędownik swobodnego dostępu do niej staje się nowym idolem wielu nastolatków. Ciekawe, czy swoim dzieciom pozwoliłby na palenie skrętów i czy robiłby eksperymenty na ich zdrowiu psychicznym i fizycznym. Wielu ludzi uważa bowiem, że wypalenie od czasu do czasu skręta czy skorzystanie z tzw. miękkich narkotyków nie przyniesie nikomu żadnych strat. Nic bardziej mylnego. Eksperci są zgodni, że nigdy nie wiadomo, kto jest podatny na uzależnienia, a kto pomimo incydentalnego zażywania narkotyków nie popadnie w narkomanię. Czas już także skończyć z podziałem na narkotyki miękkie i twarde. Prof. dr hab. Mariusz Jędrzejko z Mazowieckiego Centrum Profilaktyki Uzależnień twierdzi, że nie istnieją narkotyki bezpieczne. - Nie ma narkotyków miękkich, miękcy są tylko ludzie - mówi i dodaje, że wszystkie substancje psychoaktywne zabijają, jedne szybciej, drugie wolniej. Młody człowiek bezgranicznie hołdujący źle pojętej wolności nawet nie zauważy, gdy stanie się niewolnikiem coraz silniejszych narkotyków. Trafnie ujął to bp Zbigniew Kiernikowski, twierdząc: „Nadużywając wolności, człowiek prędzej czy później odkrywa, że jest nagi, i musi się ukrywać, uciekać od siebie. (...) Z czasem grzech staje się drugą naturą człowieka. Człowiek wtedy czuje się zniewolony i sam nie potrafi z tego wyjść”. Jak dramatyczne chwile trzeba przeżyć, aby uwolnić się od nałogu, wie tylko ten, kto sam doświadczył takich przeżyć. Ile determinacji trzeba mieć w sobie, aby podjąć dramatyczną walkę o swoje dziecko! Warto posłuchać, co ma na ten temat do powiedzenia ojciec, który wygrał walkę z nałogiem 17-letniego syna.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławiona Maria Angela Truszkowska

Niedziela podlaska 45/2017, str. 7

[ TEMATY ]

bł. Maria Angela Truszkowska

Al. Bartosz Ojdana

Obraz bł. Marii Angeli Truszkowskiej w Muzeum Diecezjalnym w Drohiczynie

Obraz bł. Marii Angeli Truszkowskiej w Muzeum Diecezjalnym w Drohiczynie

Chrystus prowadził matkę Angelę drogą niezwykłą, dając jej szczególny udział w tajemnicy swego krzyża. Rzeźbił jej duszę cierpieniem, które przyjmowała z wiarą i heroicznym poddaniem się Jego woli: w ukryciu i samotności, w długotrwałej i uciążliwej chorobie, w ciemnej nocy duszy” (św. Jan Paweł II).

Zofia Kamila (takie imiona otrzymała na chrzcie św.) Truszkowska przyszła na świat 16 maja 1825 r. w Kaliszu jako najstarsza córka Józefa i Józefy z Rudzińskich. Pochodziła z wielodzietnej rodziny szlacheckiej. Ojciec, który posiadał wykształcenie prawnicze i należał do miejscowej inteligencji, zwracał uwagę na wartość kultury i nauki. Z kolei matka, jako osoba bardzo religijna, wychowywała dzieci w duchu chrześcijańskim, kształtując w nich autentyczną pobożność oraz troskę o bliźnich. W 1830 r. rodzina przeniosła się do Warszawy. Tu błogosławiona rozpoczęła edukację na wysokim poziomie, ale z powodu gruźlicy musiała przerwać naukę. Mając 16 lat, wyjechała do Szwajcarii dla ratowania zdrowia. Tam poczuła powołanie zakonne, jednak choroba ojca pokrzyżowała jej plany i pozostała w domu, pomagając rodzinie.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa o pokoju w Gazie: Pierwszy krok, który przynosi uśmiech

2025-10-10 17:03

[ TEMATY ]

pokój

Ziemia Święta

kard. Pierbattista Pizzaballa

Vatican Media

Kad. Pierbattista Pizzaballa, łaciński patriarcha Jerozolimy

Kad. Pierbattista Pizzaballa, łaciński patriarcha Jerozolimy

Łaciński patriarcha Jerozolimy w rozmowie z Vatican News wyraził nadzieję w związku z porozumieniem osiągniętym między Hamasem a Izraelem, choć stwierdził, że „pojawi się wiele przeszkód i nie będzie to proste”. Zapewnił, że Patriarchat będzie pracował, aby „ułatwić wszystko, co może przynieść większy spokój mieszkańcom Gazy, Palestyńczykom i Izraelczykom”.

„Wreszcie dobra wiadomość po dwóch latach udręki dla wszystkich — to ulga i jesteśmy bardzo szczęśliwi” - stwierdził łaciński patriarcha Jerozolimy, kardynał Pierbattista Pizzaballa, w rozmowie z mediami watykańskimi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję