Reklama

Niedziela Lubelska

Wdzięczni za dar świątyni

Parafia pw. św. Stanisława w Czemiernikach należy do najstarszych w naszej archidiecezji i swoimi początkami sięga 1325 r. Znacznie młodsza od parafii jest świątynia, która przeżywa piękny jubileusz 400-lecia

Niedziela lubelska 48/2012, str. 6-7

[ TEMATY ]

parafia

Paweł Wysoki

Abp Stanisław Budzik i proboszcz ks. Józef Chorębała

Abp Stanisław Budzik i proboszcz ks. Józef Chorębała

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Główne uroczystości jubileuszowe w parafii, której dzieje związane są z rodem Firlejów, odbyły się w ostatnią niedzielę października. Mszy św. dziękczynnej za 400 lat kościoła przewodniczył abp Stanisław Budzik. - Gromadzimy się w domu zbudowanym ludzką ręką ku chwale Boga. Dziękujemy za tak piękną świątynię; jest ona dziełem naszych przodków, którego blask przypomina o świętości Boga - mówił abp Stanisław Budzik. Dziękując kapłanom i świeckim za troskę o dom Boży, za „budowanie na wartościach i kulturze zakorzenionej w wierze”, Metropolita apelował do zgromadzonych, by wciąż troszczyli się o „świątynię ducha”. - Naszym powołaniem jest świętość. Kościół to budowla z żywych kamieni, której fundamentem jest Chrystus, a spoiwem miłość i jedność. Jeśli nadal będziecie budować swoją przyszłość na Chrystusie i Ewangelii, zwyciężycie - zapewniał.

Ks. Józef Chorębała, proboszcz i dziekan dekanatu czemiernickiego, z wielkim wzruszeniem mówił o przeżywanych uroczystościach. - Stajemy dziś w miejscu uświęconym modlitwą pokoleń, aby dziękować Bogu za 400 lat naszej świątyni. Nie sądziłem, że dane mi będzie przeżywać taki jubileusz i to jeszcze u progu Roku Wiary. I kościół, i czas jubileuszu to wieki dar Boga dla całej parafii - podkreślał. Do uroczystości wspólnota parafialna przygotowywała się bardzo długo. Mieszkańcy wszystkich miejscowości należących do parafii licznie uczestniczyli w misjach, które stały się czasem pogłębienia wiary i moralnej odnowy rodzin. Dorośli, młodzież i dzieci - wszystkie stany zawierzyły swoje sprawy Sercu Jezusowemu, a pamiątką wyjątkowych rekolekcji i jubileuszu stała się figura Jezusa, ustawiona przy kościele. - Czemierniki to rozmodlona parafia. Spośród 5 tysięcy wiernych wiele osób należy do róż różańcowych, a od 7 lat kilkaset osób tworzy wspólnotę Serca Jezusowego. Dobre owoce wydają również nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca, modlitwa w intencji powołań kapłańskich i zakonnych, spotkania dzieci i młodzieży, czy chóru parafialnego - wyliczał Ksiądz Proboszcz. - Kościół jest naszym domem, wzniesionym przez przodków, a wiara jest dla nas jak chleb, bez którego nie można żyć. Nasza modlitwa, nasza troska o dom Boży, ten z kamieni, ale i ten z naszych serc, jest dla nas sprawą zupełnie oczywistą i najważniejszą - podkreślali parafianie. - Jesteśmy wdzięczni Bogu za tę wielką łaskę, że dał nam przeżywać tak piękny jubileusz. Dołożymy starań, żeby tego wszystkiego nie zmarnować - zapewniali.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kościół w Czemiernikach jest darem rodu Firlejów, który związał się z miejscowością i parafią od 1509 r. na blisko 200 lat. Jako pierwszy Czemiernikami zarządzał Mikołaj, wielki mąż stanu i człowiek oddany sprawom Bożym. Za jego czasów miejscowość i parafia przeżywały prawdziwy rozkwit. Niestety, w niedalekiej przyszłości jego potomkowie, którzy przeszli na kalwinizm, doprowadzili do zniszczenia i profanacji drewnianej świątyni. Parafia przeżywała trudne czasy, kiedy 40 lat była pozbawiona obecności kapłanów. Gdy pod koniec XV wieku Firlejowie powrócili na łono Kościoła, w duchu ekspiacji postanowili wznieść nową, murowaną świątynię. Kamień węgielny pod budowę kościoła, wznoszonego z fundacji Henryka Firleja, wmurował w 1603 r. biskup krakowski Bernard Maciejowski. Po latach budowy konsekracji kościoła dokonał sam fundator już jako prymas Polski i arcybiskup gnieźnieński.

Nowa świątynia, jak i równocześnie z nią budowany pałac, na wieki pozostały świadectwem zarówno wrażliwości na piękno, jak i hojności fundatorów. Jednonawowy kościół z parą bocznych kaplic i półkolistym prezbiterium wciąż zachwyca. Chociaż w ciągu wieków dokonywano w nim wielu zmian, związanych m.in. z renowacjami po pożarach, wciąż można odnaleźć ślady majestatycznej przeszłości. Zdobne portale z herbami rodowymi, czy stiukowe sztukaterie podziwiane na sklepieniu prezbiterium, a pochodzące z początków XVII wieku, czynią z kościoła zabytek wysokiej klasy. Otoczony staranną troską dawnych i obecnych parafian, wciąż jest uprzywilejowanym miejscem spotkania człowieka z Bogiem. Z kart historii warto przywołać nazwiska przynajmniej dwóch proboszczów. W drugiej połowie XIX wieku ks. Karol Mleczek przeprowadził rozbudowę i gruntowany remont kościoła, a niemal sto lat później ks. Jan Poddębniak kontynuował to wielkie dzieło. Nie sposób nie wspomnieć również o zasługach obecnego proboszcza ks. Józefa Chorębały, który z Czemiernikami związany jest od 37 lat. Wespół z parafianami, którzy znani są z pobożności i ofiarności, przeprowadził wiele prac w świątyni, zachowując jej piękno, ale i przystosowując ją do wymagań posoborowej liturgii.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty legion i tajemnice słocińskiego dworu

Niedziela rzeszowska 38/2018, str. IV

[ TEMATY ]

parafia

Arkadiusz Bednarczyk

Dwór w Słocinie

Dwór w Słocinie

Parafia w Słocinie powstała w średniowieczu za czasów Pileckich, z których wywodziła się trzecia żona króla Władysława Jagiełły. Kościół, który dzisiaj możemy oglądać, powstał na początku XX wieku. Na miejscu dzisiejszej świątyni znajdowały się wcześniejsze – średniowieczna, później kolejna, palona przez Tatarów i odbudowana

Już z daleka widać piękną sylwetę kościoła średniowiecznego. W ołtarzu głównym znajdziemy ołtarz pozłacany z wizerunkami Matki Boskiej Szkaplerznej, św. Marcina, św. Franciszka z Asyżu, św. Kazimierza i św. Wojciecha. W podziemiach kościołów – jak to zazwyczaj bywa – chowano plebanów kościoła. Do dzisiaj na zewnętrznych murach świątyni słocińskiej zachowały się dwie tablice epitafijne upamiętniające: ks. Adama Podgórnego (zm. 1629) – proboszcza Słociny oraz Daniela Sulikowskiego (zm. 1892) – kanonika przemyskiego. Spoczywają oni w dawnych kryptach dostępnych jeszcze w starym kościele.

CZYTAJ DALEJ

Po 12 lipca szkolne legitymacje wyłącznie w formie plastikowych kart

2024-07-06 15:45

[ TEMATY ]

edukacja

gov.pl

Po 12 lipca 2024 r. szkoły będą mogły wystawiać uczniom wyłącznie legitymacje w formie plastikowych kart. Nowe dokumenty oznaczają jednak dodatkowe wydatki - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

"Szczególnie jeśli szkoły i samorządy zdecydują się na zakup drukarek i samodzielną personalizację kart. Ale w większych gminach w dłuższym okresie może to być rozwiązanie korzystniejsze niż zlecanie usług w wyspecjalizowanych firmach" - wskazuje dziennik. Jak przypomina, obowiązek wydawania legitymacji w formie plastikowej karty (nazywanej "eLegitymacją") wprowadziło rozporządzenie z 7 czerwca 2023 r. w sprawie świadectw, dyplomów państwowych i innych druków szkolnych.

CZYTAJ DALEJ

Sejmowe głosowanie za aborcją do 9. miesiąca ciąży

2024-07-07 16:25

[ TEMATY ]

sejm

aborcja

ustawa

Kodeks Karny

Kancelaria Sejmu

W tym tygodniu w sejmie do drugiego czytania trafi forsowany przez lewicę projekt ustawy nowelizacji kodeksu karnego. Postulowane zmiany to możliwość zabicia dziecka nawet w dziewiątym miesiącu ciąży, a także wykreślenie z kodeksu karania lekarzy nawet wtedy, gdy kobieta nie przeżyje aborcji.

Nadzwyczajna komisja sejmowa ds. aborcji skierowała ustawę do drugiego czytania w Sejmie zmianującą kodeks karny, by zabijanie nienarodzonych dzieci nie było w Polsce karane. Gdyby postulowane zmiany weszły w życie, to lekarze mogliby bezkarnie dokonywać aborcji na życzenie w pierwszych miesiącach ciąży, a gdy dziecko jest podejrzane o chorobę lub niepełnosprawność (np. zespół Downa), to zabić go można będzie nawet w 9 miesiącu ciąży. Z kodeksu karnego ma też być usunięty art. 154 wg. którego sprawca, który w wyniku nielegalnej aborcji doprowadziłby do śmierć kobiety ciężarnej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Tym samym lekarz, który w trakcie zabijania dziecka w pierwszym trymestrze ciąży przy okazji doprowadziłby do śmierci także jego matki, nie odpowiadałby za ten czyn karnie.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję