Ojciec Święty przytoczył definicję nadziei zawartą w Katechizmie Kościoła Katolickiego, wskazującą, że dzięki niej „pragniemy jako naszego szczęścia Królestwa niebieskiego i życia wiecznego”. Zaznaczył, że odpowiada ona na najważniejsze pytania o sens naszego życia oraz pozwala żyć w teraźniejszości. Dodał, że chrześcijanin posiada nadzieję nie z powodu własnych zasług, lecz ze względu na Chrystusa, który umarł, zmartwychwstał i dał nam swojego Ducha. Jest ona darem, który pochodzi wprost od Boga.
Franciszek wskazał na grzechy przeciwko nadziei, w tym rozpacz z powodu naszych grzechów, czy brak odwagi, by podejmować decyzje angażujące na całe życie. „Tej chrześcijańskiej cnoty dzisiejszy świat bardzo potrzebuje!” - stwierdził papież. Zwrócił uwagę, że jest ona cnotą ludzi, których serce jest młode i przytoczył przykład dwojga starców z Ewangelii: Symeona i Anny, którzy niestrudzenie oczekiwali Mesjasza i rozpoznali go w Jezusie, przyniesionym do świątyni przez Jego rodziców. „Oby każdy z nas dostąpił takiej łaski! Oby po długim pielgrzymowaniu, po odłożeniu sakw i laski, nasze serca wypełniły się radością, jakiej nigdy wcześniej nie odczuliśmy” - powiedział Ojciec Święty na zakończenie swej katechezy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu